Nie jesteś zalogowany na forum.
pokiwala glowa ze zrezygnowaniem i wskoczyla mu na plecy a nastepnie przesunela sie na jego ramie wszczepiajac w jego koszule pazury by nie spasc
//oboz Kheaza
Przyda sie..-nie zamierzal poki co mowic o tym ze dal jej czas na przemyslenie paru spraw i mogl ja nie raz nie dwa zabic..-Ma duzo szczescia..Poprostu-odpowiedzial oschle
//oboz lijszy//
odciagnela jej reke by przestala sie drapac- Nie slyszalam zeby komus sie nie udalo wzrocic do pierwotnej formy..-chciala ja jakos uspokoic
Velrian Whitefire - Człowiek, Szpieg/Iluzjonista | Fenir - Wilk | Vivi - Kuguchar
Cara Bloodrose - Człowiek, Najemnik | Zahir Whitefire - Człowiek, Wojownik | Sivia Rose - Łowca Dusz, Zabójca
Fiona Ziney - Człowiek, Władczyni Marionetek/Iluzjonistka | Averon Jester - Człowiek, Szpieg/Zabojca
Yasmin Rose - Łowca Dusz, Mag Powietrza | Voser - Człowiek, Mag Krwi
Offline
- No to mogę być pierwszą osobą, którą to spotka. - lekko się uśmiechnęła.
Offline
- Rozumiem- powiedziała Ajsza i zamilkła.
// oboz Vela
Neil wstał wolno z kolan. - dlaczego potrafię dogadać się z innymi zwierzętami tylko nie z tobą no...- powiedział odwracając głowę w jej stronę.
Offline
-boże, a myślałem że Łowca to i kot paranormalny....... chociaż czemu ja się dziwię?-powiedział John.głowa przestała go już boleć-po tym jak do nas przemówiła to czego innego się spodziewać.-dodał po namyśle
~stary, ale o co ci chodzi?~spytał go Łowca~stałeś i nagle chwyciłeś się za głowę~
-wiesz Neil, z kotami to trudno się dogadać. to co dla ciebie jest oczywiste, dla nich jest skomplikowane. i na odwrót-powiedział John uśmiechając się do Neila
Offline
Oj tam przesadzasz. Trzeba byc dobrej mysli. Ja w ciebie wierze-powiedziala znow z tym swoim ladognym i cieplym usmiechem
//Oboz kheaza
-Doszly cie jakies sluchy na temat tego centaura?-spytal przerywajac ta cisze.-Czy dalej sie ukrywa?-Kheaza i reszte juz nieinstniejacej grupy Vela wciaz laczylo jedno...Pragnienie zemsty na tym ktory zniszczyl wszystko wciaz nie wiadomym dla nich celu
//Oboz Vela
Vivi popatrzala sie wesolo na Johna. W koncu ktos przynajmniej czesciowo ja zrozumial..Czesciowo ale zawsze cos ale nie miala zamiaru juz zdradzac wiecej..Byla zmeczona co pokazala slodkim ziewnieciem
Velrian Whitefire - Człowiek, Szpieg/Iluzjonista | Fenir - Wilk | Vivi - Kuguchar
Cara Bloodrose - Człowiek, Najemnik | Zahir Whitefire - Człowiek, Wojownik | Sivia Rose - Łowca Dusz, Zabójca
Fiona Ziney - Człowiek, Władczyni Marionetek/Iluzjonistka | Averon Jester - Człowiek, Szpieg/Zabojca
Yasmin Rose - Łowca Dusz, Mag Powietrza | Voser - Człowiek, Mag Krwi
Offline
- wiem niewiele... Widziano go jakoś pół roku temu 50 mil na zachód od tego uniwersytetu. Później znikł. Kilka lat temu wydaje mi się że widziałam go w jedej gospodzie. Zawszala dziura.... Nawet nazwy nie miała. Mignal mi osobnik podobny do niego. Przebiegał akurat z kilkoma innymi centaurami pobliską droga. Szybkie są bestie. - spojrzała na Kheaza. - niewiele centaurów mu dorównuje pod tym względem. Wszystkie są szybkie ale tylko nieliczne aż tak.- dokończyła ciszej.- nic więcej nie wiem...-
//obóz Vela
- może dlatego w kwestii rozmów wolalem psowate... Z kotami zawsze trudno mi się gadalo.- uśmiechnął się Neil. Podrapal kotkę za uchem.
Offline
Kia uśmiechnęła się lekko.
- To co dalej z tymi pyłkami? - zapytała.
Offline
-no cóż chyba wszyscy wiemy jakie zwierze jest uważane za najlepszego przyjaciela człowieka-stwierdził John-więc nie ma co się dziwić.-
~czyli mam rozumieć, że wolisz koty od psów?~powiedział Łowca. wstał i zjeżył futro przypomnę ci to w momencie gdy trzeba będzie znowu zapolować na mysz. albo szczury. albo służyć ci radą. ZAPOMNIJ!!!!-ostatnie słowo Łowca wyrzeszczał w głowie Johna tak mocno że pirata rozbolała głowa.
-dobra dobra Łowca-powiedział John do kota by go uspokoić-powyższe zdanie nie odnosi się do nas, piratów.-powiedział do Neila-my akurat musimy dobrze komunikować się z kotami.
~no, teraz się rozumiemy.~powiedział Łowca,kładąc się z powrotem na trawie
Offline
Kheaz wyraznie spochmurnial-Tak wiem.-warknal oschle-Pamietam. -westchnal ciezko. Kiedys go dopadnie.. Ale jego by zabic. Nie tak jak Tie...-A reszta? Nie liczac Velriana bo on wiem gdzie jest..-zasmial sie krotko-On tez gdyby nie szczescie i desperacja tej dziewczyny to by zginal...- Kheaz wlasnie zaczal dochodzic do wniosku ze ostatnio nic mu sie nie uklada.
//obo z Lijszy
Moge ci pokazac inne lub opisac mniejwiecej proces produkcji ich-zaproponowala
//Oboz Velriana
Vivi zasyczala "groznie"( cudyslow dlatego ze to w jej wykonaniu wciaz bylo slodkie ) poczym zeszla z Neila i ruszyla oburzona w strone domu Vela
Velrian Whitefire - Człowiek, Szpieg/Iluzjonista | Fenir - Wilk | Vivi - Kuguchar
Cara Bloodrose - Człowiek, Najemnik | Zahir Whitefire - Człowiek, Wojownik | Sivia Rose - Łowca Dusz, Zabójca
Fiona Ziney - Człowiek, Władczyni Marionetek/Iluzjonistka | Averon Jester - Człowiek, Szpieg/Zabojca
Yasmin Rose - Łowca Dusz, Mag Powietrza | Voser - Człowiek, Mag Krwi
Offline
Edward szedł przez las. będąc już w centralnym Avonralu, rozglądał się za jakimikolwiek śladami Johna.
~w tym lesie musiał obozować ~pomyślał. wędrował dalej idąc naprzód. dojrzał dym, jakby z dużego ogniska.~John też go pewnie dojrzał. musi tam być!~pomyślał i zaczął iść huśtając się na gałęziach
Offline
- Hmm, pokaż inne.. Może ten pomarańczowy? - wskazała palcem na pyłek.
Offline
- tej bialowlosej nigdzie nie widziałam, Averon czy jak mu tam... Slyszalam kilka plotek, ale nic konkretnego, wszystko kłamstwa.... Ta dziewczyna musi być ciekawą osobą z tego co już słyszałam.- uśmiechnęła się leciutko. - może jeszcze jest szansa że świat kompletnie nie zdziadzieje.- mruknela i przeciągnęła się iście po kociemu.
// obóz Vela
Ivy pojawiła się za plecami Neila zaraz po tym jak Vivi sobie poszła. - widzę że uraziliscie panowie nadzwyczajną kotkę. - powiedziała z uśmiechem i przejechała dłonią po ramieniu Neila. Tia zauważyła to z okna chaty Velriana
- wybacz Vel... Ale muszę chyba już iść.- syknela i wyskoczyła przez owe okno w locie zmieniając się w ogromnego wilka. Pojawiła się przy Neilu w kilka sekund i spojrzała groźnie na pół elfke.
Offline
Edward powoli dochodził do jakiegoś obozowiska. gdy znalazł się na jego obrzeżach zwinął macki. sprawdził torbę. wszystkie 5 pękatych butelek rumu wraz z zapasem cukru żyło i miało się dobrze. zasunął ją i napiął kuszę. udał się w stronę ogniska. dostrzegł przy nim kilka postaci i wilka. jedna miała charakterystyczny kaptur.
-John, ty zakichany uciekinierze.-zawołał Edward zatrzymując się.
Dark John się tymczasem odwrócił. dojrzał postać stojącą samotnie pomiędzy domami. z pleców wystawały jej dwie macki.
-Mackiewicz.... czy ja się od ciebie nie uwolnię ty zawszony kocie?!?-odkrzyknął w odpowiedzi
~kocie?~usłyszał John i Edward w głowie
-no dobra, Łowca. Psie-dodał John.
Edward odrzucił torbę z rumem tak by butelki się nie potłukły
-nie wtrącajcie się. to nasza sprawa-powiedział John do reszty wychodząc Edwardowi naprzeciw.
Edward położył dłoń na rękojeści miecza. John podobnie.
-po co tu przyszedłeś!-zapytał go John
-a jak ci się wydaję?-odpowiedział Edward i chwycił kuszę by z niej wystrzelić. bełt przeleciał obok Johna, który w odpowiedzi zdjął własną kuszę z pleców i wystrzelił. Edward przetoczył się w przód wysuwając przy okazji miecz z pochwy. John natychmiast odrzucił kuszę i wysunął sztylet z rękawa. wyskoczył w powietrze. Edward widząc co się święci wykonał unik w bok. John wylądował i schował sztylet.dobył miecza. zaczęli walczyć.
Offline
Pomaranczowy skleja oczy..nieprzyjemne uczucie-skrzywila sie lekko-i jeszcze gorsze jak chcesz je zdjac
//oboz Vela
Velrian prychnal smiechem widzac to a po chwili widok zaslonila mu ow nadzwyczajna kicia ale nagle uslyszal odglosy walki. I nie byla to Tia. Zerwal sie z miejsca i wraz z Vivi na ramieniu i Fenirem przy boku kroczyl do bijacych sie piratow- DOOOOOOSYC-wykrzyknal wyjmujac 4 karty a Fenir caly sie najezyl. Jego glos przebil sie nawet przez zgielk tego pojedynku
//Oboz Kheaza
Ciekawa nie ciekawa...Bez oka-wzruszyl ramionami-Chyba tylko Averon wyszedl z tego najlepiej..-pokrecil glowa jakby chcac wyrzucic wszystkie mysli z glowy- Poki nie bede wiedzial gdzie sa wszyscy nic nie zrobie-odwrocil sie-Chodzmy kocicio...-takiego samego zwrotu uzyl jak sie zegnali.-Przedstawie cie reszcie bo Vashhar juz nieco wydoroslal i chetnie cie pozna.-
Velrian Whitefire - Człowiek, Szpieg/Iluzjonista | Fenir - Wilk | Vivi - Kuguchar
Cara Bloodrose - Człowiek, Najemnik | Zahir Whitefire - Człowiek, Wojownik | Sivia Rose - Łowca Dusz, Zabójca
Fiona Ziney - Człowiek, Władczyni Marionetek/Iluzjonistka | Averon Jester - Człowiek, Szpieg/Zabojca
Yasmin Rose - Łowca Dusz, Mag Powietrza | Voser - Człowiek, Mag Krwi
Offline
- Ała. - jęknęła, gdy popatrzyła na proszek. - Chyba musi boleć.. i widzi się tylko.. ciemność. - ostatnie słowo wypowiedziała nieznacznie ciszej. - No, a ten? - wskazała na czerwony proszek.
Offline
Ivy odsunela sie automatycznie od neila. Zaraz potem rozpoczele sie walka piratow. Tia sprezyla się do skoku gdy nieznajomy pirat zaatakował. Jednak gdy ta już była w locie, spadł na nią niedźwiedź. Neil w tej postaci unieruchomił wilkołaka.
// obóz Kheaza
Ajsza uśmiechnela się slyszac zwrot jakiego uzyl Kheaz. Kiwnela głową i wstała.- prowadź więc-
Offline
Parzy...To jeden z niewielu ktory ma za glowne zadanie poprostu bolec..-odpowiedziala. Nie lubila krzywdzic ludzi ale..Czasami to jest mus..
//Oboz kheaza
Kheaz zaprowadzil ja pod chate ktora byla zbudowana z twardego drewna oraz na dachu miala wydrazona duza dziure przez ktora wylatywal roznokolorowy dym-Pamietasz go jeszcze czy nie ?-spytal podchodzac do drzwi
Velrian Whitefire - Człowiek, Szpieg/Iluzjonista | Fenir - Wilk | Vivi - Kuguchar
Cara Bloodrose - Człowiek, Najemnik | Zahir Whitefire - Człowiek, Wojownik | Sivia Rose - Łowca Dusz, Zabójca
Fiona Ziney - Człowiek, Władczyni Marionetek/Iluzjonistka | Averon Jester - Człowiek, Szpieg/Zabojca
Yasmin Rose - Łowca Dusz, Mag Powietrza | Voser - Człowiek, Mag Krwi
Offline
Zamyslila się szukając w pamięci jakiegoś obrazu i wspomnienia z Vashharem. Jeśli bylytto bardzo mgliste.- chyba słabo.- mruknela Ajsza
Offline
- Ohh.. - westchnęła. - Sprawdźmy ter... - nie dokończyła.
Zza pobliskiego drzewa wyleciał świetlik, Kia uśmiechnęła się szeroko i popatrzyła na Lijszę.
- To jest Light. - oznajmiła radośnie.
Offline
-kapitanie, spokojnie-powiedział Dark John. wykorzystując fakt że pojawienie się Velriana i wilka okręcił się i podciął nogi Edwardowi. gdy ten upadł przyłożył mu miecz do gardła.
-przegrałeś-stwierdził John-2 butle?-spytał
-1. i przepis Berbelucha na uśmierzacz bólu.-odrzekł Edward
-stoi-odpowiedział John. Pomógł się podnieść Edwardowi.
-skąd się tu wziąłeś?-zapytał go.
- polazłem za tobą.-odrzekł Edward. uścisneli ręce jak starzy przyjaciele. Dark John podszedł do Velriana.
-racz wybaczyć kapitanie-powiedział.-to jest niestety taki nasz brzydki piracki zwyczaj. przegrany stawia rum.-ostatnie zdanie dodał po chwili
Edward tymczasem podszedł do torby. rum przeżył całe wydarzenie
Offline
Tia nadal pod postacią wilkołaka wygrzebala się spod niedźwiedzia. Zaraz potem zmieniła się ponownie w zwykłą dziewczynę i pomogła wstac miśkowi który teraz z powrotem był Neilem. Patrzyła podejrzliwie na przybyłego. Neil stanął za nią w każdej chwili gotów by powstrzymać ją od skoku.
Offline
-ej John-zawołał Edward-Łap!- dodał rzucając mu butelkę gdy ten się odwrocił
Wiadomość dodana po 03 min 53 s:
John odwrocił się i złapał butlę. /las\ Fergus podszedł powoli do zwierzęcia. Przyjrzał się mu i zaczął pisac w grubej księdze.
Offline
Wpierw to wszystko skomentowala podniesiona brwia a nastepnie zauwazajac ze jest to jakiegos rodzaju "pupil" Kii odwzajemnila usmieszek-Oh..To twoj pupil tak?-spytalam dla pewnosci
//Oboz Kheaza
Coz..To..-Nie dokonczyl poniewaz zza plachty pojawil sie Vasser ktory usmiechnal sie z lekka tajemniczo i poklonem powital Ajsze-Jestem Vasser. Szaman burzowych wilkow oraz sluga Kheaza
Kheaz mruknal z aprobata i zapraszajacym gestem reki pokazal na "drzwi" chaty
//oboz Velriana
Velrian sie skrzywil na to cale "powitanie" i "zaklad" -Szanuje wasze tradycje i zwyczaje aczkolwiek nei chcialbym widziec juz wiecej walk na srodku obozowiska-mruknal niezauwazalnei chowajac karty spowrotem do talii. Vivi nie wiedziec czemu zeskoczyla z ramienia Vela i wolnym ale pewnym siebie krokiem zaczela isc w strone lasu.
//Gdzies daleko...Dom Zahira i Zayry
Zahir wrocil do domu lekko podenerwowany ( Swoja droga dom byl sredniej wielkosci zrobiony z bali. Byl przytulny i schludnie urzadzony ale na skraju lasu gdzie mieli miec spokojne zycie zdala od tropiacych odzialow ojca Zayry). Pchnal drzwi do domu i wkroczyl do salonu i rozejrzal sie za Zarya.
Velrian Whitefire - Człowiek, Szpieg/Iluzjonista | Fenir - Wilk | Vivi - Kuguchar
Cara Bloodrose - Człowiek, Najemnik | Zahir Whitefire - Człowiek, Wojownik | Sivia Rose - Łowca Dusz, Zabójca
Fiona Ziney - Człowiek, Władczyni Marionetek/Iluzjonistka | Averon Jester - Człowiek, Szpieg/Zabojca
Yasmin Rose - Łowca Dusz, Mag Powietrza | Voser - Człowiek, Mag Krwi
Offline
- Tak. To moje zwierzątko. - odpowiedziała.
Świetlik wleciał gdzieś między krzaki, a Kia uśmiechnęła się jeszcze szerzej.
- On mnie tak jakby chroni, boję się ciemności. - wyznała cicho.
Offline
Ajsza uśmiechnęła się w odpowiedzi na ukłon i odwzajemniła gest z gracją. Przestąpiła próg chaty i poczekała na Kheaza i Vassera.
// dom zahira i zayry
Zayra wyszła z izby służącej za sypialnie. Była w lekkiej zwiewnej sukience nocnej. Uśmiechnęła się do Zahira. Zamaskowała tym uśmiechem to jak bardzo była zła że wstała tak późno.
Offline