Nie jesteś zalogowany na forum.
//Varlan
- Takich małych?- zdziwiła się Essi. - jak przestanie padać, to pójdziemy?- spytała zaraz potem. Wcześniej, gdy Agnir patrzył się na nią nad czymś rozmyślając, nie spuściła oczu, tez mu się przyglądała. Oczywiście zapomniała dodać do swojego pytania, czy by mu to nie przeszkadzało. Tia starała się jak mogła by wychować grzeczną i kulturalną dziewczynkę, ale Essi, po części od Tii po części po Neilu, była dość impulsywna i nie zawsze zdążyła dobrze pomyśleć, a słowa już same wymykały się z małych usteczek.
Offline
//Varlan - Gabinet Velriana
- W takim razie chodźmy - oznajmiła Tenereth wstając i odwróciwszy się spojrzała tylko kątem oka na Velriana.
- Idziemy? - spytała upewniając się, czy dyrektor chce przeszukać jej pokój.
//Południowy Iriam
- Jest pan tego pewny? - spytał Quiro - co do mojej przyszłości...? - chłopak na chwilę spuścił głowę i zaczął gapić się w ziemię. Wyglądał na trochę smutnego.
- Mogę opowiedzieć panu moją historię jeśli naprawdę chce pan posłuchać
Tenereth Felish - Demon, Łowca Dusz | Elrani Nighteye - Leśny Elf, Łowca | Dębowrzask - Drzewiec, Mędrzec
Quiro - Półbóg, Mag Cienia
We're sailling towards different seas
And I'll be the first to sink
Offline
//Karczma "Pod Linoskoczkiem"
-Czarodziej i "emerytowany" wojownik..-mruknal do siebie pod nosem. Nie brzmialo to jak porywajaca podroz pelna przygod,emocji,dramatyzmu,bla,bla,bla. Ale pozory moga mylic...A kto wie? Moze nauczy sie co nieco od tego starego wojownika...
-Tak w sumie to dlaczego ich bierzemy?-spytal
//Varlan-Gabinet->Korytarze.
Minal biurko i podszedl do drzwi,otwierajac je Tenereth.
-Prowadz.-przekazal jej cicho gdy go mijala. Gdy demonica przekroczyla prog,Velrian zamknal za soba drzwi,natomiast Cara,ktora jak narazie czekala,oparta o sciane,na wyniki przesluchania,teraz zwrocila swoje blekitne oko w strone gabinetu. Ani na widok Velriana ze swoja jak zwykle skamieniala twarza oraz tym bardziej Tenereth,nie usmiechnela sie. Nawet nie pokusila sie o zlosliwy usmiech. Jedyne co zrobila to poprostu odprowadzila czujnym,przeszywajacym wzrokiem te dwojke.
Velrian Whitefire - Człowiek, Szpieg/Iluzjonista | Fenir - Wilk | Vivi - Kuguchar
Cara Bloodrose - Człowiek, Najemnik | Zahir Whitefire - Człowiek, Wojownik | Sivia Rose - Łowca Dusz, Zabójca
Fiona Ziney - Człowiek, Władczyni Marionetek/Iluzjonistka | Averon Jester - Człowiek, Szpieg/Zabojca
Yasmin Rose - Łowca Dusz, Mag Powietrza | Voser - Człowiek, Mag Krwi
Offline
//Varlan-korytarze
John zbliżał się już do drzwi gabinetu, gdy Velrian i Tenereth wyszli.
-o, kapitan. Właśnie miałem do Pana iść.-zagadał. Co prawda widział że dokądś zmierzają, ale dokąd nie miał pojęcia. Zresztą nieważne. Liczy się fakt iż trafił czasowo
(Wybaczcie opóźnienie, wprowadziłem na innym forum postać i pochłonęła mój czas).
Offline
// Karczma "Pod Linoskoczkiem"
Po najedzeniu się kobieta oparła się o stół z westchnieniem. Jak tu zrobić by było dobrze i nie musieć zniżyć się do niektórych prac? Szczerze nie znała tutejszego terytorium, a obawiała się na co może trafić. Oznaczało to, że będzie musiała kogoś w gospodzie zapytać o tutejsze ziemie... ale kogo?
Znów rozejrzała się po twarzach, szukając kogoś kto wyglądałby na tubylca ani nie był chłopem. Jednak im bardziej się starała tym mniej osób jej zostawało. Co za beznadzieja. Z westchnieniem zamówiła kolejne piwo. Jak już tracić pieniądze, to na przyjemności, a nie zrabowane.
Stivia Sugar - Człowiek, Wojowniczka
Offline
//Karczma "Pod linoskoczkiem"
Eric chwycił kufel. Zauważył spojrzenie jakim rycerka omiotła salę
~Czyżby na kogoś czekała?~Zastanowił się. Spojrzenie sugerowało iż szukała kogoś lub czegoś. Postanowił się przysiąść i zapytać czy mógłby w czymś pomóc. Ostatnio myślał czy by nie skończyć z tą harówką jako bodyguard. Zbyt zgnuśniał, zaczynał także mieć poczucie braku przygody. Na tym wygwizdowie nie działo się nic. Wstał zatem, i skierował się do stolika który zajmowała Stivia. Gdy był już przy nim, zadał proste pytanie z grzeczności.
-Można się dosiąść?-Zapytał. Mimo wszystko prowokować awantur nie chciał, zwłaszcza z kimś błękitnej krwi,
Offline
//Varlan-korytarze
Na slowo "kapitan" zwolnil,a ostatecznie sie zatrzymal. Tylko jedna osoba go tak nazywala i ta osoba nie zwykla przychodzic bezcelowo. Nie wiedzial czy to przez to,ze szybko sie nauczyl,jak wspolpracowac z Velrianem czy moze przez cos jeszcze innego. Watpil natomiast w to,ze takie zachowanie wychodzilo z 100% z charakteru. Byl piratem...Taka powaga to raczej perelka wsrod calej zgrai tej szumowin,ktora zwykla krasc,gwalcic,mordowac oraz torturowac glownie z czysto osobistych pobudek. O Johnie mial lepsze zdanie.
-Zaczekaj.-rzucil do Tenereth,zwracajac sie w strone pirata. Cara z poczatku chciala juz podejsc do pirata i dac mu do zrozumienia,ze teraz szanowny dyrektor jest zajety i porozmawiac bedzie mial czas pozniej ale zauwazajac,ze Vel jednak zdecydowal sie zrobic to juz teraz,pozostala na miejscu.
-O co chodzi?-spytal tonem wskazujacym,ze zalezy mu na czasie
Velrian Whitefire - Człowiek, Szpieg/Iluzjonista | Fenir - Wilk | Vivi - Kuguchar
Cara Bloodrose - Człowiek, Najemnik | Zahir Whitefire - Człowiek, Wojownik | Sivia Rose - Łowca Dusz, Zabójca
Fiona Ziney - Człowiek, Władczyni Marionetek/Iluzjonistka | Averon Jester - Człowiek, Szpieg/Zabojca
Yasmin Rose - Łowca Dusz, Mag Powietrza | Voser - Człowiek, Mag Krwi
Offline
//Varlan
-Niekoniecznie małe. Mogę spróbować dobrać jakieś, którymi będzie ci wygodnie walczyć - uznał - Pewnie, możemy. Poczekaj.
Zatrzymał się przed drzwiami, do których zapukał. Otworzyła mu uśmiechnięta półelfka.
-Wiedziałam, że przyjdziecie. Upiekłam ciastka - podała mu srebrną tacę - Essi, prawda? - spojrzała na dziewczynkę
//Południowy Iriam
-Pewien nie jestem - wyciągnął i nabiła fajkę, ale po chwili zaklął. Nie miał ognia, więc schował ją z powrotem do kieszeni.
-Ale historii zawsze chętnie słucham.
Freki - Demon, Duch Opiekuńczy | Agnir - Człowiek, Szermierz | Leiva Blackwell - Człowiek, Czarownica
Ingelise - Huldra, Uzdrowicielka | Bjorn Herjolf - Krasnolud, Wojownik/Bajarz | Rasvaghar - Smok, Czarny Mag
Saelethil/Kyrthar Keynore - Drow, Czarnoksiężnik
It’s my descent, a familiar pain
Of watching all I believed fade away
Offline
//Karczma "Pod Linoskoczkiem"
Wzruszyła ramionami.- chcieli jechać, niech jadą. Na zagrażających nam nie wyglądają, więc czemu by nie?- spojrzała na Averona spod długich rzęs.
//Varlan
Dziewczynka momentalnie się rozpromieniła i szeroki uśmiech zagościł na jej usteczkach. Potem gdy drzwi się otworzyły spojrzała na półelfkę. -Tak, Essi.- obdarowała uśmiechem również i ją. Wyciągnęła drobną rączkę by przywitać się z nowo poznaną osobą.
Offline
//Karczma "pod linoskoczkiem"//
Nagle zaczepił ją krasnolud. Uśmiechnęła się do niego z ulgą. Czyli jednak znalazło się jakieś towarzystwo! Może dzięki temu dowie się gdzie dalej powinna zmierzać?
- Jasne, nie ma problemu.- wskazała miejsce przed sobą. Nie potrafiła ocenić, czy krasnolud jest tutejszy. Nieszczególnie potrafiła rozróżniać przedstawicieli małego ludu.
- Przepraszam, czy jesteś tutejszy?- poprawiła nieszczęsny kosmyk i spojrzała pewniej w jego twarz. Trochę się obawiała, czy przypadkiem nie jest to obraźliwe, ale w razie wszelkich problemów... albo coś powie, albo przyjdzie jej się po prostu bronić.
Stivia Sugar - Człowiek, Wojowniczka
Offline
//Varlan
Półelfka uśmiechnęła się do niej promiennie, również podając rękę.
-Ja jestem Lesien - powiedziała - Bardzo mi miło, że przyszłaś.
Agnir popatrzył na tacę z ciastkami i zamrugał parę razy.
-Ty naprawdę to upiekłaś? Tym razem wygląda... jadalnie.
Lesien posłała mu momentalnie spojrzenie, które mogłoby zabić, po czym znów przeniosła wzrok na Essi.
-Idziecie do biblioteki? - spytała
Freki - Demon, Duch Opiekuńczy | Agnir - Człowiek, Szermierz | Leiva Blackwell - Człowiek, Czarownica
Ingelise - Huldra, Uzdrowicielka | Bjorn Herjolf - Krasnolud, Wojownik/Bajarz | Rasvaghar - Smok, Czarny Mag
Saelethil/Kyrthar Keynore - Drow, Czarnoksiężnik
It’s my descent, a familiar pain
Of watching all I believed fade away
Offline
//Varlan - korytarze
Tenereth westchnęła ciężko i przerzuciła oczyma na drugą stronę. Przy okazji zaczęła obmyślać co ona m powie w pokoju, przecież nikt nie może się dowiedzieć, że ma ona księgę od Frekiego, tym bardziej, że jak na razie dobrze jej strzegła i nikt nie byłby nawet w stanie dotknąć jej. Zwłaszcza, że skryta w jej biurku i otoczona cierniami tak, żeby nikt się tam nie dostał
//Południowy Iriam
- Jestem synem Lairena, zostałem przygarnięty przez prostą kobietę w niewielkim miasteczku. Nie pamiętam jak się nazywało... Zresztą nie ma co się dziwić, że nie pamiętam - stwierdził patrząc teraz przed siebie. Widać było, że nie za bardzo chce wracać do tych wspomnień, ale miał nadzieję, że chociaż będzie o czym rozmawiać.
- Nikt za mną tam nie przepadał, byłem przez wszystkich wyśmiewany. Kiedy miałem piętnaście lat moje życie trochę się zmieniło... Matka zmarła, a ja musiałem opuścić swój dom. Później dopiero spotkałem osobę, która wyjaśniła mi kilka spraw i nauczyła trochę... magii... - Quiro w myślach zadał sobie pytanie czy chce powiedzieć jakiej magii.
- Niestety, nikt nie byłby zadowolony jakbym użył akurat tego rodzaju mocy... I to właściwie tyle jeśli chodzi o moją historię. Od kilku lat wędruję samotnie i szukam jakiegoś miejsca gdzie mogę się podziać.
Tenereth Felish - Demon, Łowca Dusz | Elrani Nighteye - Leśny Elf, Łowca | Dębowrzask - Drzewiec, Mędrzec
Quiro - Półbóg, Mag Cienia
We're sailling towards different seas
And I'll be the first to sink
Offline