XI dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

Tia · 30-06-2015 00:04

- ohh to był tylko rutynowy patrol obozu... sprawdzalem czy owe fałszowanie nie pochodzi od jakiejś bestii zagrażającej obozowi...- powiedział Leo z udawaną powagą.

Velrian · 30-06-2015 00:12

Bestia wziela i zniewolila jedna duszyczke i nieswiadomie sama woadla w sidla-zaczela kreslic wzorki jedzac pazurkiem po jego piersi

Tia · 30-06-2015 12:33

//obóz.
Tia wróciła do obozu. Sama. Weszła do swojej chaty i chwile tam siedziała. Wyszła z niej z łukiem, kołczanem pełnym strzał oraz dodatkowym zawiniatkiem, za pewne z kolejna partią strzał. Podeszła do jednego z magów który łowil ryby, zamienila z nim kilka słów. Odeszła i wróciła do ogniska. Uśmiechnęła się do Neila. Wzięła kłębek żyłek do sieci i wędek. Ruszyła na skraj obozu.
//las
- Uważaj na siebie bestio- mruknal Leo z uśmiechem.

Velrian · 30-06-2015 12:37

Averon zauwazyl jak Tia cos niesie a jako ze sma nie mial nic do roboty podszedl i zagadal-Pomoc Ci ? Vel nie wyglada na kogos kto by chcial teraz z kim rozmawiac a ja nie chce dorobic sie niepotrzebnie blizny wiec jezeli chcesz moge pojsc z toba-
//Las//
wtulila sie bardziej w tors elfa

Tia · 30-06-2015 12:41

Obróciła się i spojrzała mu w oczy. Patrzyła długo. - ide strzelać... i... - zawahala sie- wypróbować jeden pomysł moich znajomych.- dodała - jak chcesz możesz popatrzeć- uśmiechnęła się nie pewnie.
//las
Leo objął Fionę ramieniem i przytulił mocniej. - Dasz rade, kto odważy się zatrzymać tak uroczą bestię, hm?- zapytał pół żartem. Po chwili dodal- a jeśli ktoś taki się znajdzie... Narknie się na kolejna, gorszą, albo dwie.-

Velrian · 30-06-2015 12:46

Chetnie popatrze a nawet sproboje -odparl i spojrzal na rzeczy ktore niesie Tia-Wziac cos? Od ciebie w sensie

//Las
zasmiala sie- potencjalnym lowa bestii postaram sie powiedziec ze krazal wokol jeszcze dwie inne...Bardziej grozne i mniej urocze

Tia · 30-06-2015 12:50

Dziewczyna zastanowiła się chwile i z uśmiechem rzuciła mu trzy spore kłębki żyłek. Odwróciła się i ruszyła na jedna z większych polanek w lesie.
//las
Elf zaśmiał się - o wiele bardziej mniej urocze.-

Velrian · 30-06-2015 12:53

Co chcesz zrobic?-spytal idac za Tia
//las
Mi tam jedna bestia przypadla do gustu

Tia · 30-06-2015 12:58

- pajęczynę... Jeśli będzie trzeba to ja podpalimy. - mruknela torując sobie drogę krótkim mieczem który dostała od Neila.- może się przydać.-
//las
- ohh rzeczywiście Neil ma wspaniały urok osobisty.- zażartował elf.- cieszę sie- mruknal juz poważniej i ucalowal w głowę.

Velrian · 30-06-2015 13:05

aham..Skad ten pomysl? Z tego co wiem Vel lubuje w ostrzach wiec to chyba nie jego pomysl-spytal nieco podejzliwie i gdy doszli na polane polozyl zylki

Tia · 30-06-2015 13:09

- Sądzę że i tak nie spodobał by mu się pomysłodawca, a przynajmniej osoba która pomogła dopracować ten pomysł.-oodpowiedziała uważnie przyglądając się drzewom wokół polany. - mój był taki zeby nad magami zrobić sieć. Sovevisa zeby w razie konieczności wycofać ich a napastników w nią schwytać. Hiary wpdala na pomysł podpalenia jej zeby unieszkodliwić wroga. - spojrzała na Averona szarymi oczami- pomysł jest wspólny.- wytłumaczyła.

Velrian · 30-06-2015 13:13

Hiary-westchnal na to imie-Lepiej powiedz ze sama na to wpadlas. Velrian jest zdolny zaryzykowac porazke byleby nie przyjac od jego najwiekszych wrogow pomocy.- O ile sekte traktuje jako wrogow...Chociaz nie. Traktuje na pewno. Zranili Raive a jezeli ktos zranil bliska mu osobe ( szczegolnie jezeli odrazu przypadla mu do gustu ) to dlugo bedzie sie mscil...Bardzo dlugo i bolesnie
//Las//
Jak to widzisz wszystko za pare lat?-spytala wkoncu

Tia · 30-06-2015 13:22

Wzięła swój łuk który dostała od Ackerley'ia.- Zapamiętam.- rzuciła tylko i naciagnela cięciwę. Zarzuciła kołczan na plecy a luk zawiesiła na ramieniu. - ona zrozumie, ale.. A nieważne.- ugryzla się w język. Podeszła do drzewa którego gałęzie były najniżej. Spojrzała w gore i oceniła wysokość. Wróciła do miejsca gdzie stal Averon i wzięła rozbieg. Odbiła się stopami od pnia i ledwo chwycila gałąź nad jej głowa.
// las
- Szczerze...- zamyslil się Leo. - nie widzę na parę lat do przodu, za bardzo mam świadomość ze koge zginąć jutro, pojutrze nawet za chwile... Dlaczego wiec mam patrzeć tak daleko do przodu skoro mogę zginąć przy każdym kolejnym zadaniu?- myślał na glos.

Velrian · 30-06-2015 13:29

Na averonie nie robilo to wiekszego wrazenia-Powiedzialas A to powiedz i B...-oparl sie o drzewo -Jestem ciekaw ile wiecie na jego temat ze tak odwaznie sie wypowiadacie na jego temat-prychnal i zaczal podrzucac swoim sztyletem
//LAS
To zaloz ze przezyjesz te zadania ktore przyjmiesz za pare lat i ze przybedzie ci tylko pare blizn. Jak teraz widzisz przyslzosc?

Tia · 30-06-2015 13:38

- Nie wypowiadamy się.- steknela podciagajac się i wchodząc na gałąź.- Hiary nie rozumie jego nienawiści, ale zrozumie jeśli powiem mu ze to mój pomysł anie wspólny. Ale... ale i tak pewnie pomoże, z jego zgoda czy bez. Jeśli nie jemu to mi o ile bedzietaka potrzeba, twierdzi ze musi dokończyć misje Ackerley'ia póki jego dusza jeszcze nie jest w spokojnych zaświatach. - powiedziała stając pewnie utrzymując równowagę. Zdjęła łuk i wzięła strzałę. -rzucisz żyłki?- poprosiła.
// las
Zmruzyl oczy.- ze będę starszy z kilkoma dodatkowymi bliznami, ale dalej będę bawił się w to samo. Różnica będzie jedna, będę miał przy sobie kogoś, kogo kocham i będę bronił... No i może Neil znormalnieje pod wpływem Tii, albo oboje zostaną tacy jacy są... I będę musiał dalej ich pilnować, bo potrafią nieźle nabroić.- usmiechnal się lekko.

Velrian · 30-06-2015 13:47

Podrzucil jej zylki- W koncu przejedziecie sie na prowokacji Velriana. I nie zrozumie jego nienawisci bo jest jej obiektem. Velrian wiele przeszedl. Ile znasz faktow z jego przeszlosci ? -zadal pytanie retoryczne-Pewnie pare. I nie tych mroczniejszych. Wiedzialas o tym jak byl torturowany ? Widzialas jego plecy? -Mial juz dosc ze jego przyjaciel ciagle musi sie pilnowac a wszyscy go tylko prowokuja i nie rozumieja targajacych nim uczuc-Nie wiedzialas. Pewnie za duzo powiedzialem i moze zbyt ostro ale moze ktos wiecej zacznie rozumiec i spojrzy na reakcje Velriana z innej strony
//las
Roznica jest chyba znaczaca

Tia · 30-06-2015 14:00

Złapała żyłki. - nie mam zwyczaju oglądania pleców nauczycieli- warknela- i masz racje, nie znam go, ale zaufalam mu mimo tego ze nie mówi mi o sobie wielu rzeczy, prawie nic. Przykro mi ze ranie go idąc za głosem serca i przyjmując dłoń Hiary. Ale wiem kiedy mogę komuś zaufać..- jej głos był zimny, bardzo zimny. Zawiązała żyłkę do kilku strzał. Napiea łuk i wypuściła pierwsza z nich. Świst i stuk. Wypuściła druga zaraz po pierwszej. Świst i stuk. Diw zylki były juz naprezonenad polaną. Wypuściła trzecia z ogromna siłą. Świst i stuk. Trzecia żyłka. Ich końce które przyczepia do pnia za sobą teraz przytwoerdzila mocniej. - nie pozwole zeby ktoś mu zrobił krzywdę... Będę chronić jego plecy, ale póki co nie rozumiem nienawiści, widocznie ma swoje powody... Nie zmienia to faktu ze nadal go szanuje i lubie...- powiedziała Tia juz spokojniej. Zeskoczyla z drzewa.

Velrian · 30-06-2015 14:34

To sie go spytaj-powiedzial dalej oparty o drzewo- Chetnie bym Ci powiedzial pare rzeczy ktorych zapewne nigdy z jego ust nie uslyszysz a conajwyzej sie domyslisz...Lub powinnas sie domyslec juz dawno albo nawet to juz wiesz-powiedzial nieco zagadkowo i tajemniczo- Vel to nei jest prosty czlowiek. Jest zbyt silny psychicznie by zaczac sie komus zalic. Ale tobie powie o co chodzi jezeli dobrze zadasz pytanie...Ale musisz je zadac dobrze-przymknal oczy i dalej przerzucal sztylet z reki do reki

Tia · 30-06-2015 14:41

Spojrzała na niego zimno. Podeszła do drzewa po drugiej stronie i wskoczyla na nie juz bez większego wysiłku. Znów przywoazala do strzal żyłki i wypuściła dwie w rożne drzewa. Trzecią zastanawiała się trochę dłużej gdzie wypuścić, po chwili dało się charakterystyczny świst a jakiś metr nad głową Averona wbiła się strzała . Tia zniknęła w koronach drzew.

Velrian · 30-06-2015 14:43

Ziewnal niezruszony i dalej tam stal-Masz focha? -spytal prosto z mostu

Tia · 30-06-2015 14:47

Pojawiła się na drzewie obok.- mam co mi trzeba. - burkneła i wystrzeliła kolejne trzy- za wolno cholera... Za wolno. - mruknela pod nosem zaciskajac wargi.

Velrian · 30-06-2015 14:50

Powiedz co gdzie i jak a zrobie to.. Moze nie celuje perfekcyjnie bo wole bumerangi ale strzalami tez sie czasem posluguje-powiedzial chowajac plynnym ruchem noz

Tia · 30-06-2015 14:55

Znów na niego spojrzała, tym razem nie tak zimno. - to będzie trzeba rozwiesic na samym początku bitwy.... Dopiero jak pozycja magów będzie juz pewna, nie zrobię tego wczesniej bo sekta może przyuwazyc przygotowania. - myślała na glos. Zeskoczyla z drzewa i zamortyzowala upadek robiąc przewrót w przód. Wstała i otrzepala się z ziemi. Wyszła na środek polany i zaczeła wolno się obracać oglądając każde drzewo po kolei.

Velrian · 30-06-2015 15:00

odkaszlnal-Ekhem...Wiesz ze magowie beda w samym sercu obozowiska?-spytal bo chyba Tia nie wiedziala o tym drobnym szczegole a potem probowal powtrzymac smiech-Przepraszam. Cos mi sie przypomnialo....Wiec chyba musimy pozbierac te zylki

Tia · 30-06-2015 15:07

- Czyli z podpalenia nici... - powiedziała dziwnie Tia jakby miała się rozesmiac ale nie mogła. Zaklela cicho. Wyjęła kartę i rzuciła nią w miejsce gdzie jako pierwsze zostały umocowane żyłki. Trafiła i żyłki puściły. Gdy na nią spadły wyplatala się z nich i rzuciła druga karta w kolejne drzewo gdzie zostały umocowane pozozostale nici. I tym razem trafiła i nici pękły. Teraz wystarczyło jeszcze pozbierać strzały. - tal czy siak muszę sprawdzić czy jestem w stanie skakać z drzewa na drzewo i strzelać jednocześnie do tych którzy wogole zbliża się do obozu...- mruknela wspinając się juz na jedno z drzew gdzie była jej strzała.

Varlan

#376 30-06-2015 00:04

Odp: XI dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#377 30-06-2015 00:12

Odp: XI dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#378 30-06-2015 12:33

Odp: XI dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#379 30-06-2015 12:37

Odp: XI dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#380 30-06-2015 12:41

Odp: XI dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#381 30-06-2015 12:46

Odp: XI dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#382 30-06-2015 12:50

Odp: XI dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#383 30-06-2015 12:53

Odp: XI dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#384 30-06-2015 12:58

Odp: XI dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#385 30-06-2015 13:05

Odp: XI dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#386 30-06-2015 13:09

Odp: XI dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#387 30-06-2015 13:13

Odp: XI dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#388 30-06-2015 13:22

Odp: XI dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#389 30-06-2015 13:29

Odp: XI dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#390 30-06-2015 13:38

Odp: XI dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#391 30-06-2015 13:47

Odp: XI dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#392 30-06-2015 14:00

Odp: XI dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#393 30-06-2015 14:34

Odp: XI dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#394 30-06-2015 14:41

Odp: XI dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#395 30-06-2015 14:43

Odp: XI dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#396 30-06-2015 14:47

Odp: XI dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#397 30-06-2015 14:50

Odp: XI dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#398 30-06-2015 14:55

Odp: XI dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#399 30-06-2015 15:00

Odp: XI dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#400 30-06-2015 15:07

Odp: XI dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

Stopka