X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

Velrian · 25-05-2015 21:53

Widze mamy ten sam punkt widzenia-powiedzial kiwajac glowa i tracac zainteresowanie ogniem-Przybyles po cos jeszcze?

Lawie · 25-05-2015 21:56

Elfka zrobiła jeszcze kilka kroków do przodu. Rozejrzała się wokoło jakby czegoś lub kogoś szukała, jednak gdy zobaczyła Rasvaghara odwróciła wzrok, wymamrotała tylko coś pod nosem tak, że nikt nie słyszał i ponownie oglądała ognisko.

Vayae · 25-05-2015 22:03

-Jestem częścią Varlanu - oznajmił Khassar - Podobnie jak moi uczniowie. No i zebrałem kilka ciekawych informacji, stąd opóźnienie. Na szczęście Liam powiedział, gdzie zamierza założyć obóz.

Rasvaghar na ułamek sekundy złapał kontakt wzrokowy z elfką. Zmrużył ślepia i cicho mruknął, szczerząc kły.

Ogień powędrował w górę, a kilka płomieni oderwało się od jego źródła, zmieniając w chmary smokó, latających w tę i z powrotem. Pomidzy nimi frunęły ku sobie dwa ogromne - jeden otoczony płomieniem, drugi jakby chłodny. Nacierały one na siebie, raz po raz atakując, gryząc, drapiąc i uderzając ogonami. W dole, na kawałkach drewna z ogniska stała wioska. Wszyscy ludzie obserwowali niespotykaną walkę z zafascynowaniem widocznym na ognistych twarzach. Pieśń nabierała znó energii, emocji, stała się złowieszcza, niczym pieśń bitewna.

Velrian · 25-05-2015 22:05

eh czym oni sie fascynuja...Kazdy lepszy iluzjionista to zrobi-powiedzial bardziej do siebie niz do smoka-Chodz do mnie to porozmawiamy -powiedzial i pokazal reka w strone swojej chaty

Vayae · 25-05-2015 22:14

-Nie do końca. Tego ognia nikt nie kontroluje - zauważył Khassar, kierując się we wskazanym przez Vela kierunku.

Płomienie nagle roziskrzyły się, gdy płonący smok dopadł drugiego, odrywając mu najpierw skrzydło, potem kąsając w szyję, a następnie odrywając jedną z łap i rozpruwając brzuch. Pieśń nabrała niezwykłego tempa, a pokiereszowany smok zaczął opadać, z powrotem w ogień, z którego powstał. Gdy tylko uderzył o ziemię, drugi skoczył na niego, oderwał mu głowę i odleciał, a muzyka nagle ucichła. Dało się słyszeć tylko niespokojny oddech Rasvaghara i trzask płomieni, które wróciły do normalności. W końcu ukryty smok nie wytrzymał i ryknął głośno, złowieszczo, strzelając własnym ogniem w niebo. Uwaga wszystkich zwróciłą się ku niemu, gdy wstał i podszedłdo tłumu.

Lawie · 25-05-2015 22:17

Tenereth zdziwiona obecnością smoka patrzyła z niedowierzaniem, wcześniej go nie widziała tutaj. Zastanawiała się dlaczego on w ogóle znajduje się teraz w obozie.

Velrian · 25-05-2015 22:20

oho..Cos mu sie nie spodobalo-powiedzial wpatrujac sie w niebo-Ciekawe czy przyleci....

Vayae · 25-05-2015 22:34

-Na pewno - Khassar zastanowił się - Niewiele o nim słyszałeś, co? Jego życie to ciekawa, pełna cierpienia historia. Ludzie tego nie zrozumieją, niestety.

Rasvaghar nie przejmował się wzrokiem zebranych, podchodząc do ogniska.
-Ta historia nie kończy się tutaj - oznajmił surowym głosem. Ludzie obserwowali go z niedowierzaniem.
-Mamy dziś święto równonocy jesiennej. To jedyny dzień, gdy moc Aeshthar i Rasvaghara wyrównuje się. To dzięki temu mogła z nim stanąć do walki sto trzynaście lat temu. Przegrała. Poległa. Ale nie jest martwa.
Nikt poza smokiem nic nie mówił, wszyscy byli wyraźnie zaskoczeni.
-Aeshthar żyje. Jej truchło sczezło, dzięki boskiej mocy zmieniając się w góry, ale dusza wciąż istnieje. Boga nie da się zabić. Można go natomiast wskrzesić.
Spojrzał prosto w oczy Raivie, która nagle zbladła. Poczuła, że od wzroku tego smoka swędzi ją skóra, cała znów jakby się gotowała. Gdy Rasvaghar spojrzał na Tenereth, dziewczyna poczuła się już lepiej.
-Wielu z was potrzeba, by ją wskrzesić. Znam przepowiednię. Velrian obiecał mi w tym pomóc, w zamian za moje wsparcie dla was. Ja dotrzymam swojej obietnicy, co do niego mam wątpliwości.
-Aeshthar to zła bogini! - odezwał się któryś z pomniejszych magów, ale inny go ździelił, tłumacząc coś pokrótce. Rasvaghar go zignorował.
-Zapewne mnie nienawidzicie. Za to, co wam zrobiłem. Za to, że zniszczyłem wasz dom, zabiłem przyjaciół, odebrałem źródła wiedzy. Z pewnością nie obchodzi was to, że robiłem o dla większego dobra. I nie mogę prosić o wybaczenie. Ale proszę o pomoc. Tu, teraz, w tej jednej sprawie, która może przynieść korzyści nie tylko dla was, ale i dla całego świata. Zniszczę dla was sektę, zrównam z ziemią waszych wrogów i ześlę ich do samej Otchłani. W zamian za tę jedną przysługę.

Lawie · 25-05-2015 22:41

Tenereth podeszła bliżej. Nie było już sensu się kryć.
- Co ten Vel zrobił - burknęła

Velrian · 25-05-2015 22:41

Nir uwazalem na religi-powiedzial cicho do nekromanty i ruszyl w strone smoka-Wydaje mi sie ze przyszedles po cos jeszcze a nie tylko po to by opowiedziec nam kak wygladala ta historia oraz warunki umowy

Vayae · 25-05-2015 22:47

Smok roześmiał się cicho.
-Zrobiłem to, bo wiem, że zamierzałeś mnie oszukać. A poza tym chcę, by wszyscy znali prawdę. Mogę cię też zapewnić, że wypełnienie tych warunków przyniesie ze sobą coś więcej niż tylko zniszczenie sekty. Poparcie bogów ciężko jest zdobyć, a dowiecie się tego wcześniej, niż sądziłem.
Machnął pokrytym łuską ogonem.
-Dzisiejsza noc jest niezwykła. Dusza Matki jest teraz wszędzie, chociaż jej nie widzimy. Ja ją czuję. Daje ona moc, dzięki której możemy zajrzeć chociaż częściowo w przyszłość. Powiedz Vel - nie chcesz znać przyszłości? - wyszczerzył się

Velrian · 25-05-2015 22:53

Mam za soba prawie dwocj bogow pomyslal vel pocztm odp smokowi-To ze rozmyslalem nad ta opcja nie znaczy ze ta wybralem.A przyszlosc to ciekawa ale niebezpieczna zabawka.Co nie zmienia faktu ze owszem-chcialbym ja znac-mowil patrzac sie na smola

Vayae · 25-05-2015 22:56

-Więc podejdź do ognia i zadaj pytanie - odparł smok, cofając się kilka kroków - odpowiedź nie będzie jasna i to, czy przepowiednia się spełni zależy od twoich decyzji. Możesz zadać jedno pytanie, martwi bogowie nie są tacy silni, by pozwolić na więcej.

Velrian · 25-05-2015 23:05

Velrian podszedl zaskoczony i chwile sie zastanawial az wkoomcu zapytal-jak bedzie wygladalo moje zycie za pare lat-w ten spaov moze sie dowiem rowniez czegos wiecej jak np co bedzie z varlanemcxy z akblizszymi

Vayae · 25-05-2015 23:11

Z ogniem nic się przez chwilę nie działo. Dopiero potem ukazał się mały, płomienny Velrian, otoczony wieloma trupami, pozbawiony prawej dłoni. Na jego lewym ramieniu ktoś wypalił jakiś dziwny symbol, nie do końca wyraźny w ogniu. Obok niego szedł skrzydlaty demon w otoczeniu dwóch wilków, upiornie się uśmiechający. Była to zdecydowanie kobieta, uformowana z zielonego ognia. Demonica wskrzeszała po kolei wszystkie trupy i prowadziła je gdzieś, podczas gdy Vel zabijał dalej, w niekończącym się tańcu śmierci.
-Przyszłość można zmienić i różnie interpretować - stwierdził Rasvaghar, gdy płomienie zupełnie zgasły, pogrążając obóz w całkowitym mroku - Teraz wiesz, jak podjęte przez wszystkich na świecie obecnie decyzje wpłyną na twoją przyszłość. Zmień decyzje, a i ona się zmieni.

Velrian · 25-05-2015 23:19

Vel zachowal kamienna twarz.Wiedzial ze cos takiego moze sie zdarzyc..Tia tez wdizala cos ostatnio a skoro dwie osoby to przewiduka mui co bc na rzeczy-To jest przyszlosc kiedy ci pomoge czy kiedy cie oszukam?-spytal zachowujac pozorny spokoj

Vayae · 25-05-2015 23:24

-Nie jestem wyrocznią - odpowiedział tylko Rasvaghar - A wiele czynników nie zależy od ciebie. Wolałbym myśleć, że to jest przyszłość, kiedy mi nie pomożesz, ale niestety nie mogę mieć pewności. Nie sądzę nawet, by bogowie wiedzieli. No, chyba, że Lairen - tu się wyszczerzył, jakby miał coś do ukrycia - Zaspokoiło to twoją ciekawość?

Velrian · 25-05-2015 23:27

Raczej ja spotegowalo.-jego oczy zmienily sie na brazowy.Chyba pierwszy raz od dziecistwa-Jest cos jeszcze co cjcesz nam przekazac?

Lawie · 25-05-2015 23:28

Elrani spojrzała na nich oboje.
- To tylko przesądy i brednie - rzekła oburzona

Vayae · 25-05-2015 23:31

-Nie, Velrianie. Oprócz tego, że moja moc słabnie.
-Przesądy i brednie, co? - roześmiał się, patrząc na Elrani - Cudownie to usłyszeć z ust, które są tak obeznane w temacie. - dodał z ironią - No śmiało, opowiedz nam, co sądzisz o bogach. Jestem niezmiernie ciekaw.
Jego ton był pełen rozbawienia i nuty szyderstwa, mimo to zdawał się przyjazny.
Raiva obserwowała wszystko to z daleka. Czuła się niezbyt komfortowo w towarzystwie smoka.

Lawie · 25-05-2015 23:34

- Ja nie wierzę ani w bogów, ani w te "przepowiadanie przyszłości" - odpowiedziała - NICZEGO nie da się przewidzieć - dodała

Velrian · 25-05-2015 23:34

Z tym ci raczej nie pomozemy-powiedzial niepewny.Najjetniej by juz poszedl. I przemyslal wszystko na spokojnie ale nie mogl tak o posjc

Vayae · 25-05-2015 23:40

-Wiem. Nie proszę o to.
Zwrócił się znów do elfki.
-Jak możesz nie wierzyć w bogów, skoro spotyka się ich na każdym kroku? Jestem synem jednego z bóstw, samej Aeshthar. A ty w nią nie wierzysz?

Lawie · 25-05-2015 23:42

- Syn Aeshtar? - zdziwiła się - jak dla mnie jesteś zwykłym smokiem, po za tym żadnego boga nigdy nie widziałam, a nawet jeśli istnieją nie obchodzi mnie to w ogóle - wytłumaczyła

Velrian · 25-05-2015 23:45

Elfkw zaczela mu dzialac powoli na nerwy.-Niczego?Zdziwabys sie co potrafia niekorzy LUDZIE-zwrocil sie do elfki

Varlan

#1151 25-05-2015 21:53

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#1152 25-05-2015 21:56

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#1153 25-05-2015 22:03

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#1154 25-05-2015 22:05

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#1155 25-05-2015 22:14

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#1156 25-05-2015 22:17

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#1157 25-05-2015 22:20

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#1158 25-05-2015 22:34

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#1159 25-05-2015 22:41

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#1160 25-05-2015 22:41

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#1161 25-05-2015 22:47

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#1162 25-05-2015 22:53

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#1163 25-05-2015 22:56

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#1164 25-05-2015 23:05

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#1165 25-05-2015 23:11

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#1166 25-05-2015 23:19

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#1167 25-05-2015 23:24

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#1168 25-05-2015 23:27

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#1169 25-05-2015 23:28

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#1170 25-05-2015 23:31

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#1171 25-05-2015 23:34

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#1172 25-05-2015 23:34

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#1173 25-05-2015 23:40

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#1174 25-05-2015 23:42

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#1175 25-05-2015 23:45

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

Stopka