X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

Tia · 18-05-2015 17:31

- w takim razie jak mam pomóc? Inaczej Velrian chyba nie polecilby mi zebym się tobą zajął skoro niczego nie potrzebujesz.- powiedział i oparł się z powrotem o drzewo.

Velrian · 18-05-2015 17:45

wzruszyla ramionami-Jedyne po co tutaj jestem to to ze chce znalesc siostre.Ale prawde mowiac to glod jest teraz wiekszym zmartwieniem niz siostra-zasmiala sie

Tia · 18-05-2015 17:48

- w takim razie zapraszam do obozu,- mówił pewnie, skoro i tak Vel juz wydał ze sam do niego poszedł.- jakieś szczególne życzenia, co do posiłku? Mam łuk i strzały można na coś zapolować, a z tego co wiem zwierzyny jest tu sporo.- zaproponował.

Velrian · 18-05-2015 17:54

cos lekkiego-powiedziala-Co do polowania rowniez moge pomoc-powiedziala i uniosla jedna reke a zaraz wiatr zlecial sie do niej i sformowal kule ktora byla niemal cala przezroczysta

Tia · 18-05-2015 17:59

Neil zdjął łuk z ramienia. Za sobą usłyszał szelest odwrócił się nie ruszając stóp z miejsca napiął luk i strzelił. Po dało się słyszeć szelest spadającego bezwladnego ciała. Zatrzymało się na niższych gałęziach. Neil podbiegł do drzewa pod ciągnął się na gałęzi i zdjął martwego ptaka. Przyniósł go do Yasmin. - więc dzisiaj polecam ... Tego ptaka. Zdrowy i w ogóle, na nazwach nie bardzo się znam, mowie szczerze ale aiem ze ten trujący nie jest.- powiedział oglądając zdobycz obracając ją na strzale.

Velrian · 18-05-2015 18:02

zasmiala sie-Mam nadzieje ze i na gotowaniu sie znasz bo ja srednio sie znam-

Tia · 18-05-2015 18:05

Podrapal się w tył glowy- niekoniecznie, ale znam kogoś kto potrafi i to całkiem nieźle.-

Velrian · 18-05-2015 18:07

dobrze wiec prowadz poki jeszcze moge isc o wlasnych nogach-zasmiala sie krotko

Tia · 18-05-2015 18:09

Uśmiechnął się tylko, jeżeli ona jest siostrą rodzoną Sivi to on jest święty. Ruszył w stronę obozu.

Velrian · 18-05-2015 18:13

Yasmin szla za Neilem.Zas fiona nadal wytrwale czekala na Leo przy oczku wodnym

Tia · 18-05-2015 18:30

Gdy doszli do obozu, Neil od razu skierował się do chaty leo. Walnąl pięścią kilka razy w drzwi.- nie żebym był brutalny czy coś...- powiedział pół żartem. Leo otworzył drzwi, miał siniaka jednego na nosie drugiego na żuchwie.
- ocho, widzę ze mój najdroższy przyjaciel mnie odwiedził. Co tym razem? - zapytał Leo z ironią i przesadną uprzejmością.
- przygotuj dla tej damy jakoś tego ptaka.- powiedział oschle.- Yasmin, to jest Leo, Leo to jest Yasmin.- przedstawił ich sobie.

Velrian · 18-05-2015 18:32

Witam-powiedziala podajac reke Leo-Milo poznac

Tia · 18-05-2015 18:34

- mi takze- uscisnal delikatnie jej dlon- ze tez taka paskuda jak Neil znajduje piękne damy w lesie...- prychnal Leo biorąc ptaka od mężczyzny
- uważaj Leo, paskuda jest silna- ostrzegł Neil
- tyle wiem, siniaki nie pozwalają zapomnieć.- uśmiechnął się krzywo i wziął za obrabianie ptaka przed chatą.

Velrian · 18-05-2015 18:37

Popatrzyla sie na Leo a dokladniej na jego sinaki a potem na Neila-Wy tak zawsze...?

Tia · 18-05-2015 18:49

- nie...- zaprzeczył z uśmiechem Neil.- tylko jak Leo się mazgai i nie potrafi zebrać do kupy i znów być mężczyzną-
- ja wspieram Neila, a on mnie- Leo również się uśmiechał, ale nie tak szeroko jak Neil, siniaki w tym przeszkadzały.- jesteśmy przyjaciółmi , czyż nie widać?-

Velrian · 18-05-2015 18:54

Widac widac...-powiedziala lekko zmieszana Yasmin-Jak mniemam jestescie najemnikami

Tia · 18-05-2015 18:56

- jesteśmy- odparł krótko Neil.
Leo skończył obrabiać ptaka, wrócił do chatki po jakieś przyprawy i ruszył w stronę ogniska.

Velrian · 18-05-2015 19:01

Yasmin nadal niepewna otoczenia zostala przy Neilu.W koncu tylko on z nia rozmawial.

Tia · 18-05-2015 19:08

- a ty jesteś łowcą dusz...- powiedział Neil wchodząc do chaty i wracając z niej z torba. Usiadł pod ściana chaty i odwinal chustę. Nie chciała odejść od skóry, bo przykleila się do krwi i rany. Neil westchnal, zacisnal zęby i szarpnal chustę. Ta odkleila się i znów popłynęła krew. Neil wyjął jeden z noży i odkazil go niebieskawym płynem, poczym zaczął oczyszcac ranę z resztek chusty.

Velrian · 18-05-2015 19:10

Wiem ze to nie chwalebny zawod no ale coz-wzruszyla ramionami-Niektorzy wybieraja zawod bo taki chca a inni bo musza

Tia · 18-05-2015 19:15

- zmusili cie do bycia łowcą?- uniósł jedną brew.- ja sam nie wiem czy jestem kim jestem z wyboru czy z przymusu, chociaż gdybym wybrał inną drogę byłbym juz trupem.- powiedział lejac fioletowym olejkiem po dłoni. Rana zaczeła dymic, Neil tylko patrzył na obloczki dymu. Normalny człowiek krzyczalby i wierzgal przy takim bólu, jednak Neil wytrzymał to w spokoju.

Velrian · 18-05-2015 19:22

Zmusili? Niee.Ale moj wybor nie byl do konca swiadomy-powiedziala patrzac na dym-

Tia · 18-05-2015 19:27

- mój był, był tez kwestią wyboru.- spojrzał w stronę jeziora, zdziwil go trochę widok stojącego tam centaura- żyć przez jakiś czas i zostać zabitym, lub żyć i zabijać... Tak się wyrasta z dzieciństwa będącego horrorem.- nie mówił tego z sentymentem który często towarzyszy tego typu zwierzeniom. Mówił tak jakby opowiadał chociażby o zwykłym nudnym zbieraniu grzybów w lesie.- było minęło, czasu nie cofne, a twój wybór? Dlaczego nie byl w pełni świadomy?-

Velrian · 18-05-2015 19:31

Na lodowych rowninach bylam od dziecka.Sama z siostra ktora jakaby nie byla chronila mnie i byla dla mnie autorytetem.-mowila a jej niebieskie oczy jakby nabraly intensywniejszego koloru-A wiec nikt mnie nie zmuszal bym byla lowczynia ale nie mialam zabardzo innego wyjscia.A nie dokonca swiadomy dlatego ze bylam dzieckiem zapatrzonym w starsza siostre i ktore nie zna rodzicow-Nie mowila tego ze smutkiem w glosie ale rowniez nie z radoscia

Tia · 18-05-2015 19:42

- rozumiem, moim autorytetem był starszy brat, żołnierz... Ale po tym jak mi rodzinę delikatnie mówiąc zamordowali - jego oczy znów blysnely groźnie i dziko- stwierdzilem ze moim celem w życiu będzie dorwać te suknisyny i je pozazynac w ten sam sposób, a honorowa walka nie ma sensu, i rzadko jest skuteczna, bardzo rzadko...- uśmiechnął się po swojemu.

Varlan

#776 18-05-2015 17:31

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#777 18-05-2015 17:45

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#778 18-05-2015 17:48

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#779 18-05-2015 17:54

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#780 18-05-2015 17:59

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#781 18-05-2015 18:02

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#782 18-05-2015 18:05

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#783 18-05-2015 18:07

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#784 18-05-2015 18:09

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#785 18-05-2015 18:13

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#786 18-05-2015 18:30

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#787 18-05-2015 18:32

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#788 18-05-2015 18:34

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#789 18-05-2015 18:37

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#790 18-05-2015 18:49

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#791 18-05-2015 18:54

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#792 18-05-2015 18:56

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#793 18-05-2015 19:01

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#794 18-05-2015 19:08

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#795 18-05-2015 19:10

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#796 18-05-2015 19:15

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#797 18-05-2015 19:22

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#798 18-05-2015 19:27

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#799 18-05-2015 19:31

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#800 18-05-2015 19:42

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

Stopka