X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

Velrian · 16-05-2015 14:33

Wszystko dobrze dostal tylko beltem z mocnym srodkiem usypiajacym.Jednak przyszedlem tu porozmawiac o tobie bo widze ze jestes tylko cieniem dawnego siebie

Tia · 16-05-2015 14:35

- Dal się dziabnac z kuszy!?- Leo roześmiał się, chrypliwie, nieprzyjemnie,- a co chcesz wiedzieć o mnie,hym? Slucham?- podniósł swój przekrwiony wzrok na Averona.

Velrian · 16-05-2015 14:38

O tobie wiem wystarczajaco duzo-odparl Averon-A chcialem porozmawiac o niekonfortowej atmosferze ktora panuje miedzy toba a Tia -wytlumaczyl

Tia · 16-05-2015 14:42

- no cóż... Dobrze nie jest i juz raczej nigdy nie będzie, zawiodlem ją.- Leo posmutnial jeszcze bardziej. Jego i tak zazwyczaj blada skóra teraz była wręcz chorobliwie szara.
Tia widząc ze Fenir zajął się przybyszem, a paladyn to nie był. Wróciła do obozu.

Velrian · 16-05-2015 14:46

yhym..A rozmawiales z nia ?

Tia · 16-05-2015 14:52

Pokrecil przecząco głową i zwiesil ją bezwiednie.

Velrian · 16-05-2015 14:54

Averon podniosl jedna brew -...Nie pomyslales ze rozmowa moze duzo dac?- Ave szczerze nie spodziewal sie takiej odpowiedzi

Tia · 16-05-2015 15:09

- Przez paplanine nie odzyskam jej zaufania... Z resztą raz straconego zaufania juz nie da sie odzyskać.- powiedział chrapliwie Leo.
Tia tymczasem znów wspięła się na dach swojej chatki i wypuściła czerwoną strzałę w powietrze. Miała chwile i chciała sprawdzić co u Ackerley'ia.

Velrian · 16-05-2015 15:11

Fenir usłyszawszy odglos wystrzelonej strzaly zostawil Vivi i pognal w kierunku odglosu

Wiadomość dodana po 42 s:
Moze warto sprobowac?-zaproponowal averon

Tia · 16-05-2015 15:17

Tia stała nasluchujac. Usłyszała świst. Obok niej wbiła się niebieska strzala, trzy razy większa od jej własnych. Spojrzała na las. Widziała jeszcze opadający niebieski dymek. Zamknęła oczy i wsluchala się w głos lasu. Słyszała kroki i wszystkie ruchy zwierząt leśnych, a wśród nich... tak to był rytm serca centaura. Zeskoczyla z dachu na drzewo i pognala konarami w stronę centaura. Nie było go widać z obozu.
// obóz
- może.... ale raczej znam jej koniec- westchnal elf.- nigdy nie sadzilem ze życie Skopie mi tyłek jeszcze bardziej jak zrobiło to przed laty w górach.- powiedział bardziej do siebie jak do rozmówcy.

Velrian · 16-05-2015 15:21

Wszyscy gadacie o jakiejs umowach przysiegach i innych sprawach a ja nic z tego nie rozumiem-oburzyl sie Averon
//Las//
Fenir zauwazajac jak Tia ruszyla biegiem do lasu ruszyl za nia sprytnie ukrywajac sie w lesie.Cieszyl sie ze pozbyl sie swojego wilczego zapachu po zmianie sie w demona

Tia · 16-05-2015 15:30

- za dużo by tłumaczyć... Zyskalem jej zaufanie krwią i wieloma bliznami, mimo to nadal pragnalem ją oswoić i nauczyć normalnego życia, choć życie ze mną i Neilem do normalnych nie należy.... Udało mi się, stała się dla mnie siostrą, a ja dla niej bratem....Tia nie zawsze była taka jak teraz, w miarę nieśmiała i opanowana, kiedyś była niczym demon...- na ostatnie słowa wbił swoje spojrzenie w oczy Averona.
// las.
Tia zatrzymała się i patrzyła z gory na centaura. To nie był Ackerley. Był to ten drugi, smuklejszy i na pewno przystojniejszy i młodszy.
- zejdź na dół jeśli łaska, ja po drzewach hasać nie potrafię.- powiedział miękkim głębokim głosem.- jestem Sovevis, widzieliśmy się już- dopiero teraz spojrzał w górę.

Velrian · 16-05-2015 15:34

I przez jedno spotkanie z inna kobieta to wszystko zniszczylo? To przeciez bez sensu-odparl Averon
//Las//
Fenir zajal dogodna pozycje i zlal sie z cienami i z zainteresowaniem przysluchiwal sie rozmowie.To moze zainteresowac Velriana pomyslal

Tia · 16-05-2015 15:41

- nie do końca chodzi o kobietę, raczej o to ze ukrywalem to przed nią... Naszą jedyną obietnicą było aby wszystko sobie mówić, żeby nie bać się ze ta druga osoba zdradzi, mówiłem ze to skomplikowane i trudno mi to wyjaśnić.-
//las
Tia zeskoczyla z drzewa lądując przed Sovevisem.- jestem Ti...
- wiem kim jesteś- przerwał jej centaur.- chcialas rozmawiać więc jestem.-
- chciałam rozmawiać owszem, ale z Ackerley'iem.- powiedziała hardo Tia.- czemu się nie zjawił?-
- jest ranny, wiesz dobrze dlaczego, musi się wykurowac, chociaż żartuje sobie ze nie ma sensu...- Sovevis jakby posmutnial.
- cos się dzieje?-
-tak, nie zostało mu dużo czasu, stal się celem łowcy dusz, za to ze uwolnił dusze anielicy.- wyjaśnił - przejdziemy się?- zaproponował. Tia kiwnela głową. Sovevis posadził ją na swoim grzbiecie, co lekko zdziwilo wilkołaka. Ruszyli miedzy drzewami.

Velrian · 16-05-2015 15:48

Fenir pokazal swoje zęby kiedy uslyszal ze Ackerley moze zaniedlugo opuscic ten swiat.Ale zauwazajac ze Tia i kucyk zaczeli gdzies isc ruszyl za nimi nadal pozostajac w ukryciu
//Oboz//
Kazdy popelnia bledy to raz a dwa to moze jednak sprobujesz z nia porozmawiac? Bo jak tak dalej bedzie to jak tutaj kiedys znow zajrze to zobacze tylko trupa a nie najemnika -

Tia · 16-05-2015 15:55

- widać, może nie było mi pisane zginąć w walce, choć to byłaby najlepsza śmierć... szybka...- zamyslil się Leo.- może spróbuje, może nie...-
// las.
- Więc co teraz?- spytała Tia
- Ackerley właściwie ma szanse wygrać z Łowcą, nie raz takich katrupil... Jednak wczesniej z żadnym nie miał przed walką na pienku. Teraz łowczyni jest wściekła, gdyby to była dusza zwykłego wieśniaka może by się tak nie rzucała, ale to była dusza anioła... Ley postąpił bardzo dobrze, ale przypłacito wwłasnym życiem... Najgorsze jest to ze ona zabierze jego duszę, jest to jedyna rzecz której Ley się obawia, śmierci przestał bać się lata temu.- mówił Sovevis idąc lasem, Tia słuchała w milczeniu.

Velrian · 16-05-2015 16:04

//Oboz//
Badz facetem i przestan sie smetac w tej cholernej chatce! Wstan i porozmawiaj z nia -
//Las//
Fenir nadal przysluchiwal sie rozmowe
//Las nieopodal obozu Sivi
Sivia znow sie wrocila do miejsca gdzie schowala ekwipunek i mruknela do siebie-Co ja bym bez ciebie zrobila Ali...Tego sie kucyk nie bedzie spodziewal-zaczela cos konstruowac i upiornie usmiechac.Zobaczymy czy teraz jego falszywy bozek go uratuje przed zostaniem w krysztalowej klatce na wieki-pomyslala

Tia · 16-05-2015 16:14

- przecież teraz to jej nawet w obozie nie ma- uśmiechnął się Leo.
//las
- ale możemy walczyć z nim- zadeklarowała Tia
- wtedy łowczyni albo ucieknie, albo zarżnie nas wszystkich i wszyscy będziemy w kryształach- powiedział spokojnie centaur- przykro mi...-
- musimy coś zrobić.-
- owszem, zrobimy... Nie będziemy się wtrącać, Ackerley stwierdził ze to jego ostatnia wola, a właściwie przedostatnia...-
- przedostatnia?-
- ostatnią jest to abyśmy z Hiary nad tobą czuwali, zwłaszcza ja, bo po śmierci Ley'ia Hiary będzie znów wolna i wróci na dwór zdać raport i szybko nie wróci.- wyjaśnił Sovevis.
- co z jego duszą?- zmartwila się Tia
- uwolnie ją... Za wszelką cenę... i zabije lowczynie, nie wiem jak ale to kiedyś zrobię.-

Velrian · 16-05-2015 16:17

Fenir wiedzial ze to co juz uslyszal wystarczajaco poprawi humor Velrianowi ale postanowil ejszcze podsluchac wiecej informacji
//Oboz//
Poczekamy na nia-powiedzial rowniez usmiechajac sie-A nie pozwole ci sie tutaj zmarnowac bo jak odejde z obozu to nie bede mial konkurencji

Tia · 16-05-2015 16:28

- odchodzisz??- zainteresował się Leo- tak czy inaczej zawsze zostanie ci jeszcze Neil, a jego obawiał bym się bardziej jak mnie- uśmiechnął się na myśl o przyjacielu.
//las
- wtedy ty tez zginiesz, i kto uwolni twoją duszę? Jeśli ktoś tozrobi ttakże zginie i tak w kółko...- prychnela Tia.- a mówią o was ze jesteście mądrą rasą.-
- bo jestesmy, ale mamy tez swoje wierzenia i moralność oraz honor. Będą się o ciebie niepokoić. Odwioze cie jak najbliżej obozu. Trzymaj sie- powiedział i ruszył pełnym galopem omijając drzewa niczym jeleń.

Velrian · 16-05-2015 17:21

Kiedy sytuacja sie uspokoji to najpewnij odejde a. Sam neil nie da sobie rade jeszcze trzeba moec plan
//las
Fenit spokojnie wrocil do. Obozu

Tia · 16-05-2015 17:26

Leo znów się uśmiechnął.
Tia pożegnała się z Sovevisem i ostatni kawałek drogi przebiegła pod postacią wilka.

Naxis · 16-05-2015 17:35

Mimo próby zatrzymania Beliara, ten dotarł do Raivy. Stanął przed nią i po chwili klęknął przed dziewczyną. - Pani ma - powiedział i spojrzał na nią.

Vayae · 16-05-2015 17:39

Teraz patrzyła na niego oniemiała. Czułą coś dziwnego, nieokreślonego. Freki położył jej dłoń na ramieniu i spojrzał Beliarowi w oczy.
-Jesteśmy tu oboje w tym samym calu - powiedział - Nie zadręczaj jej informacjami, proszę - dodał
Dziewczyna nie mogła oderwać oczu od Beliara. Czuła, że ma on jakiś związek z kimś, kogo powinna znać, ale nie rozumiała, jaki dokładnie. I nie wyczuwała od niego złych zamiarów.
-Nie jestem żadną panią - stwierdziła, lekko zmieszana - Mów mi Raiva, proszę...

Wiadomość dodana po 01 min 35 s:
Vix zdawało się być coraz więcej, za każdym razem delikatnie kąsała demonicę i drapała ją, chociaż nie zostawiała w ten sposób żadnych śladów. Ale potrafiła być bardzo dezorientująca, siłą jej iluzji zaczęła działać na lot Tene tak, że teraz nie mogłą ona rozróżnić, gdzie jest góra a gdzie dół.

Naxis · 16-05-2015 17:44

- Jak sobie życzysz Raivo - powiedział i spojrzał na nią z uśmiechem. Jego oczy lekko lśniły. Spojrzał ne Frekiego.
- Rozmawiałem z Przywoływaczem. Wiem że Cię wysłał do Raivy. - powiedzial i pozwolil pojawić się ogonowi, skrzydłom oraz rogom.

Varlan

#576 16-05-2015 14:33

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#577 16-05-2015 14:35

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#578 16-05-2015 14:38

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#579 16-05-2015 14:42

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#580 16-05-2015 14:46

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#581 16-05-2015 14:52

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#582 16-05-2015 14:54

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#583 16-05-2015 15:09

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#584 16-05-2015 15:11

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#585 16-05-2015 15:17

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#586 16-05-2015 15:21

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#587 16-05-2015 15:30

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#588 16-05-2015 15:34

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#589 16-05-2015 15:41

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#590 16-05-2015 15:48

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#591 16-05-2015 15:55

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#592 16-05-2015 16:04

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#593 16-05-2015 16:14

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#594 16-05-2015 16:17

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#595 16-05-2015 16:28

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#596 16-05-2015 17:21

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#597 16-05-2015 17:26

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#598 16-05-2015 17:35

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#599 16-05-2015 17:39

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#600 16-05-2015 17:44

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

Stopka