X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

Velrian · 11-05-2015 19:06

//ale po 1 skad ty znalazles pole walki po 2 arcylia lezy dwa mentry pod ziemia....

Tia · 11-05-2015 19:06

Ackerley ze stoickim spokojem uniknął beltu. - nie moja droga. To ty pozegnaj się z duszą anioła- powiedział i zmiażdżył kryształ w dłoni. Również wyciągnął miecz. I spokojnie czekał na lowczynie. - leć wolna- szepnął gdy z krysztalku ulotnila się mgielka.

Velrian · 11-05-2015 19:11

Sivie to tylko troche oslabilo.Nie polaczyla sie jeszcze dostatecznie mocno z krysztalem by jej to cos zrobilo.Sivia pchnela mieczem w tors centaura

Tia · 11-05-2015 19:20

Ackerley zablokował pchnięcie i odbił o wiele mniejszy miecz przeciwniczki. Wspiął się na zadnie nogi i przeskoczył na Sivią. Znalazł się za jej plecami.

Wiadomość dodana po 42 s:
Zrobił to widząc jak Tia szykuje się do skoku. Teraz juz nie mogła skoczyć na lowczynie. Musiałaby wyminac centaura.

Velrian · 11-05-2015 19:29

Sivia wyobrazila sobie gdzie moze teraz stac jej przeciwnik i obrocila sie z pelna gracja z mieczem w dloni ktory byl na poziomie torsu konia.

Tia · 11-05-2015 19:36

Znów bez wysiłku odbił jej miecz. Wywinal mlynca i zamierzyl w bok kobiety. Gdyby nie zablokowała ciosu byłaby teraz w dwóch kawałkach. Odwinal się i zaatakował z drugiej strony.

Velrian · 11-05-2015 19:45

Bez trudu obronila sie przed atakiem i chwile silowala sie na miecze z Centaurem.Zuwazajac ze ten ma wiecej sily od niej postanowila odskoczyc od niego i rzucic w niego 3 nozami.Biorac pod uwage to ze byla blisko...Cos one trafic musialy

Tia · 11-05-2015 19:49

Ackerley uchylił się przed jednym z noży. Kolejne dwa miały szczęście. Miał teraz rozcięte ramię, z czego sobie nic nie zrobił, oraz raniony lekko bok. Skoczył na kobietę przednimi kopytami jednocześnie osłaniając brzuch mieczem aby nie wbiła tam swojego.

Velrian · 11-05-2015 19:54

Sivia odskozyla na bok i zamachnela sie na bok centaura

Tia · 11-05-2015 20:01

Kopnął ostrze kopytem zaledwie o cm mijając przy tym twarz przeciwniczki. Sam obrócił się i zadał serie błyskawicznych cięć, pchnięć i zwodow. Wszystkie ciosy były bardzo silne, zdolneppowalić niejednego postawnego mężczyznę. Wiedział ze musi się liczyć z tym iz walczy z wyjątkowym przeciwnikiem, godnym szacunku, ale tylko ze strony umiejętności szermierczych.

Velrian · 11-05-2015 20:05

Wybronila lub wyminela ataki.Tylko dwa ja siegly i pocharataly jej ramie ale to nic.Dla takiej duszy moze stracic troche krwi.Zaatakowala poraz kolejny z gory poczym zamachnela sie na bok ale zeby jeszcze bardziej zmylic przeciwnika przerzucila miecz do drugiej i zrobila obrot atakujac w miejsce gdzie miala uderzyc za poprzednim razem.Zmieniala przy tym szybkosc tych ciosow by przeciwnik nie mogl sie zorientowac kiedy nadejdzie kolejny atak

Tia · 11-05-2015 20:09

Odskoczyl w tył, jednak oberwal. Szczęście ze nie tak mocnojak zzamierzała Sivi. Uderzył z niebywałą siłą, torsem mieczem, a następnie kopytami. Kobieta oberwala w bok i dało się słyszeć chrupniecie. Ackerley uśmiechnął się widząc ze ta nadal stoi na nogach.

Velrian · 11-05-2015 20:13

Bylo mozna zauwazyc spod kaptura jak oczy lwoczyni mignely-Dobrze koniku...Ale nie wiele ci to da...Twoja dusza i tak znajdzie sie w krysztale...-powiedziala usmiechajac sie przy tym paskudnie.Rzucila kolejnymi trzema sztyletami opczym rzucila sie na Ackerley'a zadajac serie szybkich ciosow.Nie mogly one zagrozic bezposrednio przeciwnikowi ale znacznie obnizyc jego wartosc bojowa.Miedzyczasie jak atakowala jej rany na ramieniu juz sie zrosnely i nie bylo po nich sladu

Tia · 11-05-2015 20:17

Nagle zazgrzytal metal o metal. Tia rzuciła kartami idealnie zabijając sztylety Sivi. Ackerley miał wtedy czas aby odbić wszystkie ciosy i znów kopnąć kobietę. Poleciała kawałek. - nie wtrącaj się, kochana- rzucił do Tii. Ta jednak szykowała kolejne karty.

Velrian · 11-05-2015 20:22

~~Malo honorowa walka~~wtracil sie sakir
Ta chwile lezala poczym wstala i czekala na ruch konia.

Tia · 11-05-2015 20:26

~ wie coś co mnie interesuje ~ odpowiedziała ~ on może być honorowy, ja nie muszę... Rycerzem nie jestem ~ rzuciła kartą rozcinajac udo łowczyni, wiedziała ze nie dało to duzo, jednak centaur miał teraz czas aby zadać kolejna serie ciosów, tym razem inną niż poprzednio. Zmieniał prędkość i kierunki ciosów, przez co były trudne do odbicia.

Velrian · 11-05-2015 20:35

Sivia zirytowana pomoca z lasu wymierzyla w strone skad lecialy metalowe blaszki.Strzala byla pokryta substancja usypiajaca ale nawet jej opary sa zdolne uspic doroslego czlowieka-Zobaczymy jak teraz sobie poradzisz bez kolegi...Mam nadzieje ze zwalczy trucizne-powiedziala poczym centaur zaatakowal ja a ona znow obronila wszystkie czasem tylko ponoszac male obrazenia jak mniejsze lub wieksze naciecia

Tia · 11-05-2015 20:41

Neil zauważył bełt i skoczył zasłaniając Tie. Oberwal w bok i padł u jej stóp. Tia przerażona spojrzała na Neila. Zalała ja fala czystej nienawiści. Wskoczyła na drzewa i stamtąd skacząc po konarach wokół walczących co chwile wypuszczala strzały bądź karty. Teraz kobieta miała niefosc ze kolosalnego centaura to jeszcze deszcz strzał i blaszek.

Velrian · 11-05-2015 20:46

Sivia widzac ze w takiej nie rownej walce nie ma szans wiec zaczela sie powoli wycofywać w strone lasu raz po raz odbijaac strzaly i blaszki lub je omiejajac

Vayae · 11-05-2015 20:50

Z jednego z drzew zeskoczył Res, tropiciel, jednak doskonale wyćwiczony na zabójcę. Jego szpony zalśniły upiornie w delikatnym, prześwitującym przez liście blasku słońca. Zaryczał też przy tym ogłuszająco, potwornie, co miało na celu sparaliżowanie Sivii. Zamierzał zyskać sporo kasy za jej głowę. No i w końcu trzymał stronę uciekinierów z Varlanu, skrzywdzenie kogokolwiek, kto należał do tej grupy było dla niego plamą na honorze, którego szczątki posiadał.

Raiva posłała Velowi najsympatyczniejszy uśmiech, na jaki mogła się zdobyć. Zaraz potem wystawiła swoją dłoń.
-Musiało być to trochę krępujące, dzielić się wiedzą z tyloma osobami naraz - zauważyła - Też miałam okazję trochę ćwiczyć. Co prawda nie jest to iluzja, tylko ta mgła, która zawsze mi towarzyszy przy mojej magi, ale...
Wyciągnęła dłoń, która uformowała się na kształt smoka, który pofrunął dookoła ich głów. Po drodze zmieniał kształt, przekształcając się to w mewę, to w jastrzębia, to w gryfa, a na końcu wylądował przed Velem jako Fenir, który otworzył i zamknął pysk, jakby szczeknął i zniknął, rozpływając się w powietrzu.

Tia · 11-05-2015 20:53

Tia nadal zasypywala kobietę strzałami skacząc w koronach drzew sprawnie jak elf leśny i nie ujawniając się. Karty sobie odpuscila. Celowala w każdą jej cześć ciała. Ackerley zasypywal ja ciosami potężnego miecza, jednak widząc jej odwrót nie był juz tak agresywny, jednak tylko pozornie.

Velrian · 11-05-2015 20:57

Sivia nei miala juz zamiaru brac udzialu AZ tak nie rownej walce.Postanowila odpuscic i ruszyla biegiem w strone lasu.Starajac przy tym nie dostac strzala.
Nie wiem co to jest ale robi piorunujacy efekt-powiedzial Vel rowniez usmiechajac sie-Potrafisz cos jeszcze takigo zrobic?-zainteresowal sie

Vayae · 11-05-2015 21:03

Res nie zaprzestał pościgu. Zniknął ponownie w lesie, wytężając wszystkie swoje zmysły, by nie stracić jej z zasięgu. Miał doświadczenie w takich pościgach.

-Um... - zastanowiła się - Cóż... Z samą mgłą jestem w stanie odtworzyć tylko żyjące stworzenia, a jeśli któreś wyślę w martwe ciało, to zacznie się ruszać - powiedziała - Ale nie na długo, to trwa dosłownie kilka minut, chociaż mogę to robić wiele razy. Ale kosztuje to sporo energii.
Wskazała na jedną z zaplątanych w sieć martwych, prawie gnijących ryb. Mgła przybrała jej kształt i wtopiła się w zdechłe stworzenie. Oczy tej płotki stały się momentalnie zielone i wypływał z nich zielonkawy dym, zaczęła się też mocno szamotać. Raiva skupiła się, by kazać jej wpłynąć do wody, co ryba natychmiast uczyniła, wyplątując się z sieci i wpadając do strumienia. Pływała w nim przez krótką chwilę, po czym znów wypłynęła do góry brzuchem.

Velrian · 11-05-2015 21:06

Pokiwal glowa-Gdzie jest tak wlasciwie Freki? Zawsze stoi gdzies nie opodal ciebie a teraz...-powiedzial rozlgadajac sie za nim - Po za tym tez nie jest przyjacielsko do mnei nastawiony

Vayae · 11-05-2015 21:10

-Jest tutaj - odparła z uśmiechem. Biały wilk leżał na jednej z sieci, widoczny teraz tylko dla Raivy. Leniwie otworzył jedno oko, patrząc na nią i na Vela, ale potem je zamknął, skupiając się tylko na słuchaniu.
-On po prostu uważa, że każdy człowiek jest dla mnie niebezpieczny. Tobie jeszcze skrajnie ufa, w sekcie rozszarpał na strzępy jednego ze strażników za to, że podał mi zepsute mięso - wzruszyła ramionami - Zasłużył na to. Zabił kilkoro dzieci i często gwałcił kobiety w celach. Ale dopiero po tym incydencie Freki się przejął. Geri był nieco bardziej... Stanowczy. Ale też mnie chronił.

Varlan

#301 11-05-2015 19:06

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#302 11-05-2015 19:06

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#303 11-05-2015 19:11

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#304 11-05-2015 19:20

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#305 11-05-2015 19:29

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#306 11-05-2015 19:36

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#307 11-05-2015 19:45

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#308 11-05-2015 19:49

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#309 11-05-2015 19:54

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#310 11-05-2015 20:01

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#311 11-05-2015 20:05

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#312 11-05-2015 20:09

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#313 11-05-2015 20:13

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#314 11-05-2015 20:17

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#315 11-05-2015 20:22

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#316 11-05-2015 20:26

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#317 11-05-2015 20:35

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#318 11-05-2015 20:41

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#319 11-05-2015 20:46

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#320 11-05-2015 20:50

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#321 11-05-2015 20:53

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#322 11-05-2015 20:57

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#323 11-05-2015 21:03

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#324 11-05-2015 21:06

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#325 11-05-2015 21:10

Odp: X dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

Stopka