IX dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

Tia · 06-05-2015 20:06

Na ostatnie słowa Velriana Hiary nie wytrzymała. Nachylila się nad nim groźnie- My centaury mamy swój honor i jest on dla nas często ważniejszy jak życie.- mówiła wolno podkreślając każde słowo, ton jej głosu był lodowaty- jesteśmy wierni swoim bogom a nie jakimś brutalom którzy potrzebują sekt aby trzmac się przy swoim boskim życiu. Gdy tylko mamy okazje staramy tepic to plugastwo.- była naprawdę rozgniewana i zapamiętała sobie tę obrazę.- twoje obawy sa słuszne jak na jej opiekuna czy tez nauczyciela- pozornie się uspokoiła- może uda nam się potwierdzic naszą prawdomówność, ale nie manpojecia kiedy i jak- po tych słowach odwróciła się od niego wyraźnie urażona i ruszyła powoli w stronę lasu. Ogniste ludziki pokazały Velowi języki irrozpadły się w popiół. Hiary strzepnela go z zadu jednym ruchem ogona.

Velrian · 06-05-2015 20:21

Wzruszyl ramionami w ogole nie przejety. i powiedzial cicho-Khajjici tez maja honor-i prychnal- Wyslal wiadomosc do swojego pomocnika~Jezeli jakis centaur wejdzie na nasz teren ma zostac natychmiastowo obezwladniony a jak bedzie zagrazal nadal naszemu bezpieczenstwu to...Zabic go.~.I wrocil do obozu

Tia · 06-05-2015 21:35

Tia wbiegla do obozu pod postacią wilczycy i rzuciła się bez ostrzeżenia na Neila. Dopiero wtedy zmieniła postać- wszystko się skomplikowało- powiedziała tylko i mocniej go przytulila - nie pytaj o nic bo sama nie wiem co o tym myśleć- szepnęła. Neil wedle jej życzenia nic nie mówił i o nic nie pytał.

Velrian · 06-05-2015 22:01

Velrian wrocil do obozu i wszedl do swojej chatki gdzie czekal na niego juz fenir wraz z Vivi-Co sie tak patrzycie.I tak nie cofne sowich slow bo mialem racje-powiedzial bardziej do fenira niz do Vivi.Zas fiona dopiero gdy ujrzała zachodz slonca zrozumiala jak bardzo jest senna i choc bylo po jej fiolkowych oczach widac ze jest padnieta trzymala sie twardo

Vayae · 06-05-2015 23:45

Raiva siedziała u siebie w świeżo zbudowanej chacie, jednej z tych drewnianych, ubogich. Nie była w końcu nikim ważnym, nikomu nie chciało się przejmować jej wygodą. Miała tylko jedną, wykonaną z siana pryczę, na którą padła, wdzięczna Averonowi za odprowadzenie. Alkohol sprawił, że była bardzo senna i otwarta.
Nagle zjawił się przy niej Freki. Miał potarganą sierść i wydawał się zmęczony. Dziewczyna natychmiast podniosła się z łóżka, wciąż niezbyt trzeźwa.
-Co ci się stało? - spytała z troską w głosie, wtulając się duchowi w ciepłą, puszystą szyję. Freki nie odpowiadał, cicho wzdychając.
-Zostaję tu - ogłosił po pewnym czasie, jakby się uśmiechając, kładąc zmęczony łeb na ramieniu Raivy

Z daleka można było usłyszeć miarowy łopot ogromnych skrzydeł. Coś wielkiego wyraźnie się powoli zbliżało.

Tia · 07-05-2015 07:15

Leo zauważył zmęczenie Fiony.- chodź poszukamy ci bezpiecznego miejsca na nocleg. Oczywiście poza obozem jeżeli nadal nie chcesz do niego wejść- zaproponował i podniósł sięz ziemi. Otrzepal ubranie ze sściółki i wyciągnął rękę do Fiony by pomoc jej wstać. Usłyszał lopot skrzydeł. Spojrzał w niebo ale niczego nie widział. Wysłał telepatyczne ostrzeżenie do Velriana, Tii i Neila. - chyba musimy się pospieszyc- powiedział nadal wpartując się w niebo i wyciągając do niej rękę
//obóz//
Tia natychmiast się podniosła i ruszyła biegiem do chatki Velriana. Wpadła do niej bez pukania. - odebrales sygnał?- spytała szybko, czekając w napięciu na odpowiedz. Wiedziała ze Leo nie ma dostępu do silniejszych umysłów, a umysł Vela do takich na pewno należał.

Velrian · 07-05-2015 07:57

//las//
Fiona odrazu oprzytniala gdy uslyszala trzepot skrzydel.Podniosla soe przy pomocy Leo i powiedziala-Spokojnie ja sobie dam rade ale ty chyba musisz isc do obozu
//oboz//
Jezeli masz na mysli dziwne brzeczenie w mojej glowie to tak-odpowiedzial wstajac i ruszajac ku drzwom

Tia · 07-05-2015 08:00

- mój płaszcz zatrzymaj, upodabnia się do ściółki leśnej. Przyda ci sie- pocałował ją w czoło i pobiegł w stronę obozu przygotowując juz łuk i miecz do ewentualnej walki.

Wiadomość dodana po 01 min 42 s:
// obóz
- chyba tak będzie to u ciebie brzeczeniem. Ale rozrozniasz słowa?- zapytała Tia

Velrian · 07-05-2015 08:34

Fiona ubrala plaszcz i ruszyla w strone trzepotania
//oboz//
Nie..?A powinienem?-zapytal wychodzac z chatki

Tia · 07-05-2015 08:49

- nie dales Leo dostępu do swojego umysłu, bez tego nie zrozumiesz ani słowa. Masz zbyt silny umysl- uśmiechnęła się- tak czy siak przekazał dość niepokojące wieści. W stronę obozu leci cos ogromnego. Leo juz tu biegnie.- powiedziała i w tym momencie do chatki wpadł Leo.
- lepiej się przyszykujmy.- dodał do wypowiedzi Tii.

Wiadomość dodana po 06 min 08 s:
// obóz centaurów
Ackerley usłyszał trzepot ogromnej istoty. Przypiął pasy z mieczami, wziął łuk i ruszył ku szczytowi wodospadu. Po drodze przyłączyła się do niego Hiary. Bez słowa popedzili okrężna drogą ku szczytowi. Tam czekał juz na nich Sovevis. Skineli sobie głowami na powitanie i wypatrywali latającego stwora.

Velrian · 07-05-2015 08:56

Wrocil do swojego biurka i wyciagnal mape obozwiska-Ty Tia wez ten kijek di strzelania ktory dostalas od tych koni ii ustaw sie gdzies wysoko .Ty Leo wez idz po nexsisa i jego kolege i wraz z nimi i Neilem ustawcie sie przed obozem.Averon bedzie ubezpieczal tie i pomagal w obozie-moeil pokazujax na mapie kiejsca

Tia · 07-05-2015 09:04

Leo bez odpowiedzi wybiegł z chatki. Znalazl nexisa i teonisa i pobiegł na przód obozu. Tia ruszyła w stronę Neila. Ten zaniósł ja nad wodospad i wrócił do Leo. Zaskoczył ja widok centaurów ale zignorowała je i stanęła obok trzymając łuk w pogotowiu.
- dobrze cie widzieć Nic...- w pol słowa ackerleyiowi wciela sue Hiar- Tia- dokończyła za niego.
Widać było ze najmłodszy z centaurów ledwo się hamuje zeby nie podejść do Tii. Stal jednak w miejscu. S
Tia skinela im głową i dalej wpatrywala się w horyzont.
- nawet przywitała się jak my- szeptal Sovevis Hiary z radością. Uciszyla go groźnym spojrzeniem

Velrian · 07-05-2015 09:49

Velrian odnalazl Averona ktory juz byl na swoim miejscu ale nieopodal zauwazyl gorszy widok...-Cholerne centaury.Nikt ich nie prosil o pomoc!-Vel byl wsciekly a jego oczy plonely i mial ochote pojsc tam i ic wypedzic ale zdrowy rozsadek podpowiadal mu ze musi zostac tutaj.Zas fenir wraz z vivi juz nie byli skorsy by zostac w obzie i polecieli na wodospad pod pretekstem lepszeg widoku.Fenir gdy milakl centaury. groznie warczyl i sie jezyl..no coz byl jak swoj pan

Tia · 07-05-2015 10:35

Hiary odważnie spojrzała w oczy wilczego demona. Nie robił na niej żadnego wrażenia. Ackerley i Sovevis zignorowali go po prostu. Tia zrobiła to samo co oni. Hiary wysłała sokola zrobionego z płomieni aby sprawdził najbliższy teren.

Velrian · 07-05-2015 10:40

Fenir caly najezony usiadl z boku uwaznie obserwujac centaury.Byl gotow rozszarpac konie gdy tylko sprobuja zrobic cos glupiego lub cos co by rozdraznilo Vela.Vivi ktora siedziqla na plecach fenira cos cicho miauczala a jej oczy dziwnie blyskaly

Tia · 07-05-2015 10:46

- Widzę ze kicia tez cos potrafi- powiedziała Hiary przerywając na chwile cicha melodie która nucila. Powietrze było az naelektryzowane od jej aury i aury Vivi.
- spokojnie- powiedziała Tia dość ostro nie chciała zeby teraz wynikły jakieś konflikty. A tym bardziej związane z magia na która jest wrażliwa.

Wiadomość dodana po 40 s:
Jedne z oczu Tii zaczęło zmieniać kolor na fioletowy

Velrian · 07-05-2015 10:57

Fenir spokojnir siedzial a Oczy vivi dalej nienaturalnie migaly i dalej moauczala poczym na chwole kazdemu zaczelo troche piszczec w glowie ale po chwili pisk ustal a vivi przestala maiuczec ale oczy nadal migaly

Tia · 07-05-2015 11:19

Tia spojrzała na Vivi z wyrzutem. Teraz wszyscy mogli zauważyć ze jej oczy znów się przebarwiają.

Naxis · 07-05-2015 12:20

Elementarianin skłonił się Kazirr'owi po czym skierował swe kroki do wodospadu, gdzie jego mali posłańcy strzegli Velriana, cóż musiał zajmować się wieloma rzeczami, a skoro velowi zalezy na Tii to i on musi ją chronić.
~ Idę do Ciebie Vel ~ przestrzegł Velriana, Naxis i Teonis ruszyli w las na polowanie.

Velrian · 07-05-2015 12:40

velrian nie odpowiedzial.Tylko usiadl przy ognisku i czekal az kharseten przyjdzie

Vayae · 07-05-2015 13:36

Łopot rozległ się po raz kolejny. Był odległy, ale dość głośny, by go usłyszeć. Towarzyszył mu charakterystyczny dla smoków syk płomieni.

Wiadomość dodana po 04 min 28 s:
Res uniósł nieco uszy. Był schlany, to prawda, ale jak to on był w stanie się ruszyć i w razie czego walczyć. Vix natomiast słodko spała, wciąż skuta, ale nieco łagodniej nastawiona.

-Co to za hałas? - spytała Frekiego Raiva
-Rasvaghar. Opuścił sektę i chce teraz wam pomóc.

Velrian · 07-05-2015 13:52

Velrian wstal i obserwowal niebo podobnie jak fenir i Vivi

Vayae · 07-05-2015 13:54

Na niebie pojawił się cień. Był to wielki, czarny smok, ten sam, który wcześniej zmiótł Varlan z powierzchni ziemi. Rasvaghar, tak, jak mówił Freki. Zatoczył koło, ryknął ostrzegawczo i wylądował w pewnym odstępie od obozu. Res pobiegł w jego stronę.

Velrian · 07-05-2015 13:57

Velrian cicho zaklnal w jezyku khajjitow poczym podszedl do w miejsce gdzie wyladowal smok.Jak bedzie chcial ich zabic to to zrobi.Teraz nie maja z nim szans..Nawet jezeli by probowali uciec

Vayae · 07-05-2015 14:00

Smok siedział, ze złożonymi skrzydłami i obserwował wszystko dookoła. Warczał głucho, ale nie wydawał się agresywny.
Przy Velrianie nagle zjawił się Freki. Biały wilk truchtał spokojnie przy jego nodze, nic nie mówiąc, ale uśmiechając się na swój upiorny, zwierzęcy sposób.
Res zbliżał się do smoka krok po kroku. Nie znał go, ale wiedział, że za głowę tej bestii zapłacą mu ogromną sumę.

Varlan

#526 06-05-2015 20:06

Odp: IX dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#527 06-05-2015 20:21

Odp: IX dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#528 06-05-2015 21:35

Odp: IX dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#529 06-05-2015 22:01

Odp: IX dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#530 06-05-2015 23:45

Odp: IX dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#531 07-05-2015 07:15

Odp: IX dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#532 07-05-2015 07:57

Odp: IX dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#533 07-05-2015 08:00

Odp: IX dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#534 07-05-2015 08:34

Odp: IX dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#535 07-05-2015 08:49

Odp: IX dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#536 07-05-2015 08:56

Odp: IX dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#537 07-05-2015 09:04

Odp: IX dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#538 07-05-2015 09:49

Odp: IX dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#539 07-05-2015 10:35

Odp: IX dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#540 07-05-2015 10:40

Odp: IX dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#541 07-05-2015 10:46

Odp: IX dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#542 07-05-2015 10:57

Odp: IX dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#543 07-05-2015 11:19

Odp: IX dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#544 07-05-2015 12:20

Odp: IX dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#545 07-05-2015 12:40

Odp: IX dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#546 07-05-2015 13:36

Odp: IX dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#547 07-05-2015 13:52

Odp: IX dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#548 07-05-2015 13:54

Odp: IX dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#549 07-05-2015 13:57

Odp: IX dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

#550 07-05-2015 14:00

Odp: IX dzień miesiąca Khavagh, 112 roku od Zwycięstwa Rishthara

Stopka